Wiosenny, rozświetlający makijaż nie tylko dla dojrzałej skóry


          Ostatnio z tym makijażem różnie u nas bywa, zostając w domu sama robię go w kratkę. Jak mam ochotę to robię, jak nie chce mi się, to nie robię nawet na wyjście do śmietnika. Wszystko zależy od naszej woli i samopoczucia. Mimo wszystko lubię robić makijaż, choćby dla treningu czy polepszenia samopoczucia. Nie jest to jednak makijaż idealny, taki jak oglądacie na Instagramie, czy na innych stronach. Jest to delikatny makijaż wykonywany bez użycia pędzli, gąbek czy innych akcesoriów, po prostu za pomocą palców, dla samej siebie, dla poprawienia samopoczucia. 

Wiosenny makijaż opiera się u mnie przede wszystkim na użyciu pastelowych kolorów oraz delikatnym rozświetleniu, a podstawą jest oczywiście dobrze wypielęgnowana skóra. Szczególnie dbam o jej prawidłowe nawilżenie, wtedy nie będzie problemu, że coś nie wyjdzie, że pokażą się suche skórki. 


Na początek można użyć bazę, ale ja jej nie używam. Używam, ale sporadycznie i musi mieć dobry skład. Moją bazą pod makijaż, jest dobrze dobrana pielęgnacja skóry. Od tego zależy jak będę się czuć w makijażu. Nie wybieram się na imprezy, dłuższe wyjścia, jeśli już wychodzę, to na szybkie zakupy lub na dłuższy spacer w miejsca, gdzie jest najwięcej zieleni. Po co mi w takie miejsca makijaż? Bo po prostu tak chcę. Tam gdzie jest mało ludzi, też lubię czuć się atrakcyjnie.

Makijaż zaczynam od nałożenia podkładu, można też od nałożenia cieni, zależy co kto woli. Ponieważ moja skóra jest sucha i dojrzała, unikam wszelkiego matowienia, stawiam bardziej na jakość kosmetyków, także kolorowych, dlatego wybieram podkład rozświetlający. Zawsze. Ma nie tylko upiększać, ma jej nie wysuszać, jak najbardziej może dodatkowo nawilżać. Mimo, że to kosmetyk kolorowy. Czasem warto użyć korektor pod oczy. Najlepiej taki, który nie podkreśli zmarszczek i nie wysuszy tej najbardziej wrażliwej partii skóry. Użycie pudru pod oczy uważam za zbrodnię przeciwko własnej skórze. Bywają wyjątki, ale nigdy ich u siebie nie stosuję.

Sporadycznie używam pudru, jesli używam, to na strefę T, nigdzie więcej nie jest on mi już potrzebny. Po co miałabym używać rozświetlający podkład, jeśli miałabym go przykrywać pudrem? Bez sensu. Następnie nakładam cienie, przy niebieskich tęczówkach bardzo lubię jasne odcienie pomarańczu lub ciepłego łososia. Kto lubi, może poszaleć z innymi kolorami, ja jednak najlepiej czuję się w takich. Kontrastują one z kolorem mojej tęczówki i uwydatniają błękit moich oczu. Wiosną lubię, kiedy mój makijaż oczu jest delikatny, nawet kiedy reszta twarzy jest przykryta maską, dlatego też unikam kresek.

Większą uwagę natomiast przykładam do wytuszowania rzęs. Mało który tusz współpracuje  z moimi wrażliwymi oczami, przedłużenie rzęs nie wchodzi w grę, za to tusz do rzęs wybieram najlepszy z możliwych. Jedni wydają na przedłużanie rzęs, ja wolę porządniejszy tusz do rzęs, który oprócz dodania głębi spojrzeniu, w odpowiedni sposób zadba o rzęsy, a przynajmniej ich nie zniszczy. Najczęściej używam miniaturek droższych tuszy, bo mimo małej pojemności służą mi bardzo długo, nie wysychają tak szybko, nie kruszą się na rzęsach. Dobrze wytuszowane rzęsy, to połowa sukcesu.

Oprócz pięknych wytuszowanych rzęs, ważne są także podkreślone brwi. Za młodych lat miałam grube i gęste brwi, wtedy też wystarczyła ich sama regulacja, a i tak wyglądały jak pomalowane. Niestety, lata ich świetności minęły już dawno, dlatego podkreślam je czym mogę. Próbowałam różnych kosmetyków do podkreślania brwi, próbowałam też henny, ale najbardziej służy mi pomada do brwi Anastasia Beverly Hills, jest nie do zdarcia, wytrzymuje do samego demakijażu. Próbowałam też pomady Wibo, niestety, myślałam że się zadrapię. dlatego wykasowałam  z pamięci. Wspomnę tylko, że w przypadku użycia pomady pędzelek jest niezbędny. Można też dodać delikatną kreskę.

Pędzel przydaje się też do pudru brązującego, chociaż na upartego też można użyć palców. Sprawdziłam to na sobie, udało się. Jednak w tym przypadku wolę użyć pedzla, tak samo jak do różu. A ponieważ nie mam jasnego ciepłego odcienia różu, który byłby najlepszy do mojego ciepłego typu urody, to stosuję bronzer lub/i odrobinę cienia w delikatnym odcieniu moreli. Pod maską niby nie widać, ale przecież nie chodzę w niej cały dzień. Palcami dodaję odrobinę rozświetlacza na okolicę kości policzkowych, no i zostaje pomadka.

Nie, pomadka nawet pod maseczkę nie musi być matowa. Nie używam matowych pomadek, choćby miała się odbić milion razy na maseczce. Zależy mi bardziej na komforcie ust, dlatego preferuję pomadki o wykończeniu kremowym, takiej która ich nie wysusza. Moja pomadka nie odbija się nigdzie. Zamiast pomadki można użyć balsamu do ust, niestety moje są trochę zbyt blade. Wolę pomadkę, nie znamy dnia ani godziny, kiedy zachce się zdjąć maseczkę na przykład, kiedy zachce się loda.


Wspomniałam tylko jedną markę, ale nie widzę sensu wspominać ich więcej, ponieważ każda z Was na pewno ma już swoje ulubione i sprawdzone kosmetyki. Najważniejsze, żebyście wiedziały w czym czujecie się najlepiej, najpiękniej. Młodej cerze uchodzi wszystko, choć i tak uważam, że wtedy najpiękniej wygląda się bez makijażu, ponieważ sama młodość jest  już wystarczającą ozdobą. Nie mam też nic przeciwko, jeśli ktoś chce delikatnie poprawić swoją urodę. Poprawić, ale nie oszpecić jak często obserwuję na Instagramie, albo wśród znajomych, czy "gwiazd", które w ten sposób próbują nadrobić swoją popularność.
Wraz z wiekiem również warto się powstrzymać od niektórych upiększeń, ponieważ wtedy można zrobić sobie największą krzywdę, a nic gorszego niż wyglądająca jak karykatura babcia. Wszystko jest dla nas, byle z umiarem.


Wybaczcie, wyszło jak wyszło. To nie był mój dzień do robienia zdjęć, będzie poprawka. Czasem i blogerka ma swój bad hair day. Nie patrzcie na to, przymknijcie najlepiej oczy. Lubicie rozświetlenie w makijażu?

Buziaki! 😀

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ty też. Mają przyjemne kolory :)

      Usuń
  2. Cudo! Ciekawe kosmetyki użyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dorotko wglądasz pięknie ! U mnie ostatnio kiepsko z makijażem, ale mam w planach wszystko nadrobić :D Mieć tylko ten czas haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio też robię go mniej, ale do wyjścia na miasto już robię :)

      Usuń
  4. Oj tam, nie jest źle a jest nawet bardzo ładnie! Uwielbiam takie lekkie, ciepłe makijaże i rozświetlenie też zawsze spoko

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. I jak się sprawdził u Ciebie? :)

      Usuń
    2. Bardzo fajny, ładny efekt na skórze i dobre krycie:)

      Usuń
  6. Pięknie wyglądasz Dorotko. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Im jestem starsza tym bardziej doceniam rozswietlenie w makijazu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, ale lubię efekt zdrowego naturalnego rozświetlenia :)

      Usuń
  8. Ja ostatnio praktycznie w ogóle się nie maluje, jednak paletki prezentują się naprawdę ślicznie i chętnie bym którąś wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja najczęściej też sobie daruję, ale jak już wychodzę na dalsze zakupy, to czuję potrzebę ;)

      Usuń
  9. Bardzo fajny makijaż, idealny na lato. Wiosną, latem dobrze dodać sobie troszkę połysku.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, również Cię cieplutko pozdrawiam Aniu :)

      Usuń
  10. These look like nice colours :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobry tusz do rzęs to podstawa :D U mnie najlepiej sprawdzał się ostatnio klasyczny Too Faced Better Than Sex ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz kiedy robi się cieplej to bardzo często stawiam na rozświetlający makijaż;) pomada z Anastasie najlepsza , też ją uwielbiam ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kończy mi się ta pomada, trza będzie kupić następną ;)

      Usuń
  13. Piękne paletki * . *
    Makijaż bardzo ładny, takie delikatne, rozświetlające makijaże najbardziej lubię na co dzień. Ja teraz zupełnie odpuściłam makijaże, za to humor poprawia mi dodatkowa pielęgnacja cery, na której teraz się skupiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Pielęgnacja skóry jest najważniejsza, dobrze że dbasz o nią :)

      Usuń
  14. Bardzo ładny makijaż, lubię takie lekkie podkreślenie urody 😉 U mnie ostatnio kiepsko z makijażem i nie to, że brak czasu, ale jak nie ma się nastroju to i brak chęci do czegokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wiem o czym mówisz, też mi ta sytuacja skutecznie psuje nastrój :(

      Usuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.