Czerwcowe pożegnania, sami ulubieńcy
Ucieka nam czerwiec, czas też zrobić porządki i powyrzucać puste opakowania. Nie jest ich co prawda dużo, ale nie mam miejsca ich zbyt długo trzymać, tym bardziej że zaraz trzeba zrobić miejsce na kolejne. Zapraszam.
Tym razem najwięcej miejsca zajęły opakowania po pielęgnacji twarzy, do demakijażu, niektóre z nich stosowałam bardzo długo.
PIELĘGNACJA TWARZY
Oczyszczająca maska glinkowa Maska Glow Mud Mask była ze mną od ponad roku. Ze względu, że była to maska glinkowa i niekoniecznie do mojego rodzaju skóry, dlatego stosowałam ją rzadziej, ale starałam się do końca, żeby nie wyrzucać. Bardzo fajna maska, ale stosowana już po terminie podrażniła moją skórę. Mimo wszystko polecam (używać zgodnie z terminem przydatności).
Retinol Tonic Pixi Beauty stosowany tylko wieczorem wystarczył mi na dwa miesiące. Świetny tonik, mam nadzieję że nie będzie nowych przebarwień, stosowałam przy tym jak zawsze wysoką ochronę, unikałam słońca, mało wychodziłam też z domu. Polecam!
Żel myjący do twarzy Resibo to moje tegoroczne odkrycie, uwielbiam go i chętnie wrócę jak wykończę to, co mam teraz. Idealny żel do mojej wrażliwej cery. Używałam go razem z gąbeczką Konjac Sponge, wystarczył na około 3 miesiące.
Olejek ryżowy Yasumi to również mój ulubieniec, początkowo stosowałam do mycia całej twarzy, ale w końcu moja kapryśna skóra miała dość olejów i zostawiłam go do demakijażu oczu. Sprawdził się bardzo dobrze, zmywał wszystko, być może kiedyś wrócę, chcę jeszcze wypróbować inne olejki.
Makeup Fixing Mist Pixi Beauty to całkiem przyjemna mgiełka do utrwalania makijażu, ale niestety nie zużyłam jej do końca, może nawet nie do połowy. Po pierwsze: nie przepadam za alkoholem w składzie. Po drugie: wariował dyfuzor. Po trzecie: rzadko używam tego typu produktów, tym bardziej że mój makijaż sam w sobie jest wystarczająco trwały. W końcu było już grubo po terminie, zauważyłam też że płyn zmienił wygląd i resztę wylałam. Nie czuję potrzeby do powrotu.
Argireline Solutions 10% The Ordinary: uwielbiałam to serum od samego początku, dawało mojej skórze dodatkowe nawilżenie i relaks, chętnie powtórzę kurację.
Na koniec znalazła się tu jeszcze próbka kremu ochronnego B-Protect Avene. Jest w planie do kupienia. Ciężko mi trafić na odpowiedni krem tego typu, a ten wyjątkowo polubiłam.
PIELĘGNACJA CIAŁA
Nie wstawiałam już do zdjęć pustych opakowań, ponieważ etykiety wołały o pomstę do nieba. Poza tym były to prawdziwe perełki!
Olejowy mus do ciała Hempking miał cudowny zapach, dla mnie jeszcze piękniejszy niż jogurtowy. Cudownie odżywiał i nawilżał skórę, stosowałam go też do pielęgnacji dłoni, przez co szybciej go wykończyłam. Po mus bardzo chętnie będę wracać, chociaż raczej jesienią niż porą letnią, ale kto wie.
Budyniowy peeling do ciała Hempking: jak ja go uwielbiałam! Cudowny zapach, ale nie budyniowy, chociaż też słodki. Idealny peeling jaki można sobie wymarzyć, już marzę o powrocie do niego 😍
Jak zauważyliście, najwięcej z nich to sami ulubieńcy, czas na próbki.
Zużyłam próbkę kremu CC Dr Jart, który bardzo szybko wywołał reakcję alergiczną, co nie powinno zdziwić, ponieważ moja skóra nie przepada za pielęgnacją koreańską.
Próbki D'Alchemy okazały się za to bardzo kuszące do kupna pełnowymiarowych kremów, zwłaszcza kremu pod oczy i do rąk.
Czerwcowe denko było bardzo udane, jedynie coś mi grupowe zdjęcia marnie wyszły. Być może przez pochmurny dzień, no i miejsce blisko okna zajęły koty. Kotom trzeba to wybaczyć. Co Was najbardziej zaciekawiło?
Pozdrawiam! 😀
The Ordinary w ogóle jako marka mnei interesuje, ciekawi mnie to serum.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa produktów Pixi, obecnie też testuje ten żel od Resibo i jestem zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńOlejek ryżowy do twarzy mnie bardzo zaciekawił, a do ciała budyniowy peeling. Z chęcią przetestowałabym te kosmetyki 😊
OdpowiedzUsuńSame ciekawe produkty. Super. 😊
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa od The Ordinary, lubię marke, ale tego kosmetyku akurat nie miałam.
OdpowiedzUsuńLubię żel Resibo :)
OdpowiedzUsuńJa czasem używam peeling do twarzy,bo mam niewyjściową 😂😂
OdpowiedzUsuńFajne kosmetyki, nie miałam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńFajnie mieć takie denko, w którym wszystkie produkty świetnie się spisały :) Mi zazwyczaj trafia się jakiś bubelek.
OdpowiedzUsuńPiekni ulubiency, bardzo lubie olejowe peelingi do ciala chetnie poznam i ten :D
OdpowiedzUsuńAnother fast month!
OdpowiedzUsuńMiałam tą maseczkę z Pixi i miło wspominam, tonik zaś czeka w zapasach. Świetne zużycia. :)
OdpowiedzUsuńSame perełki widzę w Twoim denku. Olejek Yasumi mocno mnie interesuje, wiele dobrego o nim słyszałam;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pielęgnacje twarzy to jest tu prawie wszystko co bardzo chce wypróbować :D olejek yasumi aktualnie używam i jestem bardzo zadowolona. Kosmetyki pixi niesamowicie mnie kuszą tak samo zreszta jak to serum the ordinary :) produkty Resibo tez są na mojej liście bo jeszcze nic nigdy od nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię delikatne produkty do mycia twarzy, więc może w końcu zaopatrzę się w produkt Resibo ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że używasz ulubione kosmetyki :)
OdpowiedzUsuń