Bez czego nie wyobrażam sobie lata
Dokądkolwiek bym się nie wybrała tego lata, gdziekolwiek bym się nie znalazła, wszędzie zabrałabym to samo, i wcale nie jest tego mało. Nie wiem czy wiecie, ale pojęcie minimalizmu nie jest mi wcale aż tak bliskie. Liczy się bardziej mój komfort i samopoczucie.
Latem szczególnie lubię kolorowo, pachnąco i wygodnie, można powiedzieć że hedonistyczne.
Latem nie może mi zabraknąć orzeźwiającego zapachem pomarańczy żelu do oczyszczania twarzy np. Puryfying Facial Cleanser D'Alchemy, który oprócz tego że skutecznie oczyszcza moją wrażliwą skórę bez jakichkolwiek podrażnień, dodaje również nawilżenia oraz odświeżenia skóry. Ani razu jej nie wysuszył, nawet kiedy zwlekałam z jej tonizacją. Nie, żebym zapominała o tym, ale z różnych względów nie wszystko trzymam w łazience. Latem nie może zabraknąć również mgiełek odświeżających, które zabieram ze sobą nawet do torebki. Uwielbiam wszelkie hydrolaty różane, które najlepiej służą mojej skórze. Od lat używam ulubionego hydrolatu różanego Beaute Marrakech, a tego lata moim odkryciem jest mgiełka i tonik w jednym Hydrating Dew Toner D'Alchemy. Nawilżanie mojej skóry to podstawa jej pielęgnacji, a najlepiej ze wszystkimi kolejno nakładanymi kosmetykami współpracuje krem nawilżający Natural Moisturizing Factors H+ The Ordinary. Nie zawsze, ale bywa też że moja skóra po dłuższych spacerach w upalne dni potrzebuje większej dawki odżywienia, wtedy dodaję do kremu odrobinę, dosłownie minimalną ilość olejku jaśminowego Pixi Beauty. Nie robię tego codziennie, tylko co jakiś czas, kiedy widzę że skóra robi się zbyt sucha.
Nigdy nie zapominam o ochronie mojej skóry, a że nie lubię zbyt dużo mieć na twarzy, to moim ulubionym kremem z filtrem, który dodatkowo zastępuje mi podkład jest krem ochronny Eau Thermale SPF 50 B-Protect Avene. Pozostałe części jak szyja czy dekolt, gdzie już nie muszę wyrównywać koloru skóry, dodatkowo stosuję Sun SPF 50 Nuxe. Krem ten nie jest ciężki, nie bieli skóry, przyjemnie pachnie i to jest dla mnie najważniejsze. Być może ktoś się zgorszy, że kremy nie mają idealnego składu, ale to mojej skórze mają służyć, a musicie mi wierzyć, że takie kremy służą mi najlepiej. Z naturą nie zawsze mi po drodze, wolę ją oglądać niż nakładać.
Tak samo jak o skórę twarzy i jej ochronę, lubię dbać o swoje włosy. Tu również unikam natury, która niespecjalnie imnim służy, a raczej nie służy, natomiast dbam o ich regenerację na przykład po słonecznych spacerach. Jednymi z najlepiej sprawdzających się na moich włosach są kosmetyki Kerastase, które jakoś jeszcze nigdy mnie nie zawiodły w przeciwieństwie do naturalnych kosmetyków. Ziółka niech sobie zdrowo rosną na łące.
Latem lubię też lekkie, ale jednocześnie silnie nawilżające oraz odżywcze balsamy do ciała, te oleiste zostawiam na chłodniejszą porę roku. W tym przypadku lubię naturę o ile dorównuje balsamowi Essential Body Balm D'Alchemy lub balsamowi po opalaniu Nuxe Sun. Balsamy te oprócz porządnego nawilżenia skóry zachwycają relaksującym aromatem, którym rekompensuję sobie brak możliwości dalekomorskich wyjazdów.
W mojej letniej kosmetyczce nie może zabraknąć również kosmetyków do makijażu, a nie mam zamiaru z niego rezygnować. Zamiast podkładu jest jak wcześniej wspomniałam tonujący krem ochronny Eau Thermale B-Protect SPF 50 Avene, koniecznie niezbędny jest też puder brązujący Chocolate Too Faced, nie może zabraknąć błyszczyku w soczystym kolorze czy ulubionej pomadki Rouge Allure 91 Chanel.
Latem nigdy nie zapominam o perfumach, i nie mogą to być żadne zamienniki, bo zwłaszcza przy upale mój nos to wyczuje na kilometr! Uwielbiam zwłaszcza latem kwiatowy zapach Gucci Bloom Aqua di Fiori, a także o zapachu słońca i tropików mgiełkę Nuxe Sun.
Nie wszystko jeszcze zdążyłam opisać, ale zapewniam, że każdy z tych kosmetyków jest moim ulubionym. Pewnie nie o wszystkich tu wspomniałam, ale oczywiste jest, że nie obejdę się również bez środków higieny, które stosuję cały rok, nie tylko na wakacjach.
Latem u mnie nie może zabraknąć zwiewnych sukienek, wygodnych butów na długie spacery, nie może też zabraknąć nakrycia głowy do ochrony przed słońcem. Większe torebki chowam do szafy, ze sobą zabieram jak najmniejsze, za to uśmiech mam od ucha do ucha. Bez czego nie wyobrażacie sobie lata?
Miłej niedzieli 🙂
Bardzo ciekawe zestawienie. 😊
OdpowiedzUsuńCo Cię najbardziej zaciekawiło? :)
UsuńJestem ciekawa tego zestawu Keraste.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo fajny wpis. Ja na wyjazdy staram się ograniczać do minimum, ale to minimum też ciagle mi się rozrasta i z roku na rok coraz więcej kosmetyków zabieram ze sobą
OdpowiedzUsuńNie da się ograniczyć najbardziej potrzebnego, tak samo jak tlenu czy pożywienia. Wakacje byłyby wtedy udręką zamiast przyjemnością :)
UsuńJa wiem, prowadzę bloga ,,Naturalnie Piękna" i wiem, że to trochę hipokryzją zalatuje ale uważam, że nie wszystkie naturalne kosmetyki mi służą. I nie czuję się gorsza czy mniej naturalna po sięgnę po dobrej jakości kosmetyki, które robią swoją robotę jak należy
OdpowiedzUsuńŻadną hipokryzją, bo i tu można spotkać fajne kosmetyki, które będą służyły latami. Warto jednak zrozumieć, że nie wszystko musi nam służyć tak samo jak u innych ;)
UsuńZadnego z tych kosmetyków nie miałam ale sporą część kojarzę :) Kuszą mnie te produkty D'Alchemy :) I ja bez zwiewnych sukienek nie wyobrażam sobie lata :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki D'Alchemy są świetne, a sukienki uwielbiam :)
UsuńTeż nie wyobrażam sobie lata bez kremu z filtrem i ogólnie bez kosmetyków o orzeźwiającym zapachu. Jeszcze obowiązkowo latem znajdują się u mnie mgiełki do ciała :)
OdpowiedzUsuńO mgiełkach też wspominałam :D
UsuńCiekawe kosmetyki i przyznam, że nic z nich nie znam . U mnie również pojawił się taki wpis w ramach akcji #blogerkipolecają i tam znalazło się 5 takich produktów bez których swojego lata sobie nie wyobrażam . Tera z gdy tak myślę to jeszcze dodałbym okulary przeciwsłoneczne bo mam tendencję do strasznego mrózenia oczu 😎
OdpowiedzUsuńU mnie 5 to zdecydowanie za mało, ale chętnie zobaczę, jeśli jeszcze nie byłam :)
UsuńU mnie też ostatnio zwiewnej sukienki, białe spodnie i wygodne buty. Koniecznie krem z filtrem i wszystko co na kleszcze i komary.
OdpowiedzUsuńBiałych spodni jeszcze nie mam, ale mam zamiar sobie kupić :) Na komary tak samo,bo są coraz bardziej dokuczliwe ;)
UsuńNuxe Sun rzeczywiście fajna na lato:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię :D
UsuńBrawo za filtry :D
OdpowiedzUsuńFiltry to must have :D
UsuńNuxe jest genialny❤
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :D
UsuńMoja mama kupiła ostatnio kosmetyki z firmy Kerastase i bardzo nam się spodobały :)
OdpowiedzUsuńDla mnie krem z filtrem to podstawa
Uwielbiam kosmetyki Kerastase, widać różnicę w kondycji włosów :)
UsuńOj ja minimalistką nie jestem kosmetyczną ;) Chyba, że latem w makijażu :)Ta mgiełka tropikalna mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo mam na myśli, makijaż ogranicza się do tuszu do rzęs, bronzera i pomadki lub błyszczyka :) Mgiełka jest cudowna :)
UsuńU mnie filtr niezbędny i żel aloesowy ;)
OdpowiedzUsuńFiltr i nawilżenie jest najważniejsze :D
UsuńI teraz jestem ciekawa zapachu Nuxe!
OdpowiedzUsuńJa latem staram się pamiętać o filtrach ;D
A pisałam już o tym zapachu, jest nawet podlinkowany :)
UsuńWidzę kilka produktów, które chciałabym poznać :). Hydrolat różany obowiązkowy latem, najlepiej trzymany w lodówce. Mgiełkę Nuxe mam w głowie, ciekawi mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńMgiełkę polecam :) Mi wystarczy bez lodówki, ale jak kto woli :)
UsuńGood choices. Hi factor is important to me!
OdpowiedzUsuńOf course! :)
UsuńPielęgnacja najważniejsza.
OdpowiedzUsuńOtóż to! :)
UsuńNo tak bez kosmetyków dziś trudno. I pomyśleć, że moja mama nic nie używała, nie używa a wygląda ciągle bez zmian, bez zmarszczek.
OdpowiedzUsuńTylko się cieszyć :D
UsuńTwoja pełna kolekcja interesujących produktów. Pozdrawiam Cię, naprawdę zwróć uwagę na piękno swoich włosów i skóry.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Indonezji.
Dziękuję, również pozdrawiam :)
Usuńmasz takie hitowe produkty, które marzą mi się od jakiegoś czasu. Przeglądając Twoje zdjęcia, od razu myślę o tym, żeby poszperać w Twojej łazience i toaletce :P
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam:D
UsuńNic nie znam z zaprezentowanych produktów. Dzięki Tobie wypatrzyłam kilka perełek, które koniecznie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńCo Ci szczególnie wpadło w oko? :)
UsuńOj tak, dla mnie też latem musi pachnieć. Uwielbiam i mgiełki i perfumy. Przyznam, że czasem robię taki myk, że psikam trochę na wentylator w pracy i ulubiony zapach, choć trochę rekompensuje mi to, że siedzę w 4 ścianach.
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam z D'Alchemy. Chciejlista znacząco się rozrasta :)
Muszę w końcu wrócić do tego żelu oczyszczającego od d'Alchemy :D
OdpowiedzUsuń