Wizytówką każdej osoby są zadbane paznokcie, dlatego nigdy nie żałuję im dobrej pielęgnacji. Nie jest to łatwe, choćby z powodu problemów tarczycowych, które towarzyszą mi od dziecka. Ich kondycja zmienia się jak w kalejdoskopie, nigdy nie trzymały się na nich żadne sztuczne paznokcie, nie mam też zaufania do trwałości hybryd na moich paznokci. Od lat jestem wierna biologicznemu manicure, który jest dla nich najbardziej bezpieczny. Nie pamiętam, kiedy wycinałam skórki wokół paznokci, natomiast zawsze je pielęgnuję jakimś smarowidłem. Nigdy nie zwracałam szczególnej uwagi czym je smaruję. Po prostu brałam pierwszy lepszy olejek, który miałam pod ręką.
Balsam do skórek Trind otrzymałam od
Czerwonej Filiżanki, czy coś zmienił w pielęgnacji moich skórek?