Krótkie wrześniowe denko 2020
Kończy się już kolejny miesiąc, a wraz z nim kolejne kosmetyki. Tym razem niewiele się skończyło, ale wcale mnie to nie martwi, bo nie mam w zwyczaju ściskać po kątach zapasów. Będzie po prostu krótko.
PIELĘGNACJA TWARZY
Żel myjący do twarzy Puryfying Facial Cleanser D'Alchemy jest mi go najbardziej szkoda, że się skończył, ponieważ mimo że był bardzo łagodny dla skóry, to cudownie dawał radę z każdym makijażem, był niesamowicie przyjemny w użyciu, nie tylko dzięki zapachowi. Nie wysuszał skóry, natomiast cudownie ją odświeżał. Żel towarzyszył mi 4 miesiące, będę tęsknić, po przerwie na żel Resibo chętnie go sobie przypomnę.
Czysty kwas hialuronowy 3% MyVita dodawałam do balsamu do ciała, do wszystkiego, do masek, czasem do maski do włosów. Chętnie wypróbuję ten produkt także odq innych firm.
Serum pod oczy Coffeine Solution 5% + EGCG The Ordinary rozjaśniało skórę pod oczami, odświeżało jej wygląd, ale po pewnym czasie zirytował mnie odskakujący korek, co zniechęciło mnie już do ponownego zakupu. Miałam ochotę go zabrać ze sobą w podróż, ale przez ten korek nie mogłam go ze sobą zabierać.
Krem nawilżający The Ordinary był moim kolejnym, sprawował się całkiem nieźle, nawilżał, odżywiał, ale najbardziej byłam zadowolona, kiedy stosowałam pod niego lub na niego jakieś treściwe serum. Chętnie wrócę, ale najpierw zrobię sobie przerwę na inne kremy.
PIELĘGNACJA CIAŁA
Balsam do ciała Rabarbar i Róża Yope byłby całkiem niezły, gdyby nie ten dziwny zapach. Wymienię go na inny.
Naturalny dezodorant w kremie Hempking był skuteczny i bardzo wydajny, ale miał też wady, które z czasem używania dały się we znaki. Po dłuższym używaniu tego dezodorantu miałam pod pachami ogniste czerwone plamy, które swędziały, często piekły. Z początku myślałam, że to efekt po depilacji, ale niestety, myliłam się. Efekt ten występował niezależnie od tego, kiedy go stosowałam i jak często. Antyperspirant Vichy nigdy mi tego nie zrobił, a stosowałam go ponad 20 lat. Żegnam bez żalu.
MAKIJAŻ
Provoke Radiance Dr Irena Eris to któryś podkład z kolei, bardzo lubiłam, ale już go chyba wycofali. Szkoda, chociaż mam jeszcze inny tej samej marki.
Tusz do rzęs Sumptuose Extreme Estee Lauder mam kolejny ten sam. Uwielbiam.
Jak poszły Wam Wasze denka?
Pozdrawiam ciepło 🙂
Znam jedynie serum pod oczy z The Ordinary, niestety u mnie też jest problem z odskakującym korkiem, co bywa bardzo irytujące.
OdpowiedzUsuńKwas hialuronowy, to magia, miałam tez :)
OdpowiedzUsuńkwas hialuronowy mnie kusi. ��
OdpowiedzUsuńJa właśnie kocham ten kwaśny zapach rabarbaru z Yope ;) Żel z d'Alchemy również bardzo lubię i chyba w końcu muszę powrócić do tej marki.
OdpowiedzUsuńMale denko ale produkty bardzo przyjemne :D
OdpowiedzUsuńTo serum pod oczy mnie kusi ale szkoda, ze z tym korkiem Niezbyt dobrze. Ten kwas hialuronowy mnie zaciekawił. Nigdy jeszcze nie używałam takiego produktu
OdpowiedzUsuńJa też żałuję że już nie ma starej wersji podkładu Ireny bo bardzo go lubiłam . Dla mnie Krem nawilżający The Ordinary jest średni mógł by lepiej nawilzac ale zauważyłam że nic mi po nim nie wyskakuje .
OdpowiedzUsuńChyba żadnego z tych produktów nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie lubię, gdy wycofują jakis kosmetyk, który polubiłam...
OdpowiedzUsuńA juz podkład, to tym bardziej, bo ciężko dobrać.
Pozdrawiam Dorotko!
Fajny wpis! Krótki, ale treściwy:))
Nie miałam nic z tych kosmetyków, ale ten czysty kwas hialuronowy to bym chciała:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mam zapasów,coś się kończy - uzupełniam, najszybciej kończy mi się krem noc.
OdpowiedzUsuńOj ten żel D'Alchemy chciałabym poznać :)
OdpowiedzUsuńMoje denko dość marnie 😜 jakoś ciężko mi idzie denkowanie. Ale znam żel od dalchemy i również będę za nim tęsknić 😁❤
OdpowiedzUsuńNa to serum pod oczy z TO mam ochotę od kilku lat ;)
OdpowiedzUsuńTen tusz do rzęs za mną już od jakiegoś czasu chodzi
OdpowiedzUsuńKiedyś mialam w planie robić denka, ale zawsze jakoś było mi nie po drodze. Może kiedyś mi się uda. Widzę ciekawe produkty, najbardziej interesują mnie te od ordinary bo od pewnego czasu zastanawiam się nad kupnem.
OdpowiedzUsuńYope lubię ❤
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńKwas hialuronowy bym spróbowała. Balsamy Yope znam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Również Cię Aniu serdecznie pozdrawiam :)
Usuńnie znam tych kosmetyków, ale muszę w końcu wypróbować coś z theOrdinary :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, chociaż opakowanie mnie rozczarowało. Szkoda, że firma tak dziaduje na jakości opakowań.
UsuńMiałam ten tusz. O u mnie nic nie robił :(
OdpowiedzUsuńU mnie wprost przeciwnie, to już nie wiem który z kolei, ale każdy ma jakoś inaczej :)
UsuńJa mam problem z zapachami Yope, bo są dosyć specyficzne ;) Kusi mnie za to serum TO :)
OdpowiedzUsuńU mnie to serum kofeinowe jakoś się nie sprawdziło, zużyłam pół opakowania, a reszta stoi w szafce i czeka na nie wiadomo co ;)
OdpowiedzUsuń