Paletka wielofunkcyjna Nuance Quartette Sugar Blossom Pixi
Jeśli ktoś myśli, że pisanie posta w obstawie kotów jest łatwe, to się grubo myli, ale jestem dobrej myśli. Róż to coś, co zdobi każdy policzek, doda zdrowych rumieńcow. Wiem, niektórzy wolą bronzery, ale paletka Nuance Quartette Pixi Beauty ma jedno i drugie, ma nawet rozświetlacze, za co mogę powiedzieć, że ją lubię. Ale czy do końca? Czy spełnia moje wymagania?
Po latach makijaży z różnymi paletkami łatwo nie będzie, bo miałam paletki z różnych półek, a jak się zna coś bardzo dobrego, to się wie, czego się chce. Każda marka wyróżnia się czym innym, Pixi Beauty daje nam proste, ale bajecznie pastelowe opakowania, co wprowadza do toaletki trochę radości. Opakowania też są solidnie wykonane, czasami tylko trochę schodzą literki, co zaburza estetykę, ale da się przeżyć, bo najważniejsze jest oczywiście wnętrze. Jest też dość duże lusterko, które zawsze przydać się może.
Mamy też 4 aksamitnie miękkie pudry o różnym wykończeniu, do różnego przeznaczenia, i o różnych odcieniach. Nie ma tu żadnego zapachu, co spodoba się alergikom.
Wielofunkcyjna paletka zawiera kremowe pudry zawierające ceramidy, witaminę E, oraz ekstrakty roślinne, dzięki czemu nawilżają skórę.
Jedwabiście miękka formuła zapewnić ma gładkie, naturalne wykończenie, mocną pigmentację oraz trwałość.
Ceramid zapewnia czasowe uwalnianie wilgoci
Witamina E odżywia i chroni
Zielona herbata ma silne właściwości przeciwutleniające.
Produkty Pixi Beauty nie zawierają parabenów, nie są tesowane na zwierzętach.
Nie miałam zbyt dużo cierpliwości do tych namolnie sklejających się szablonów, ale coś tam wyszło. Wybaczcie, że nie jest idealnie, te szablony są stanowczo zbyt cienkie.
Wszystkie są bardzo drobno zmielone, każdy z nich różni się ilością pigmentu. Największą pigmentacją wyróżnia się odcień Blossom i Rosewood, najmniej pigmentu mają rozświetlacze Sugar i Petal. Zanim rozgryzłam jak je wszystkie używać, musiałam trochę pokombinować. Jeśli chcemy, aby te rumieńce nie były zbyt intensywne, oba ciemniejsze odcienie należy nabierać bardzo delikatnie bardzo miękkim pędzlem, można też nabrać palcami i delikatnie rozetrzeć. Najciemniejszy odcień może służyć za bronzer, ale najlepiej jeśli go będziemy nakładać bardzo delikatnie, delikatnym muśnięciem, inaczej czas Wam zajmie wymazywanie tego, co za dużo. Dla mnie jest on zbyt ciemny, ale za to chętnie nakładam go jako dodatek na powieki. Nie lubię się w brązach, więc tego nie zobaczycie, ponieważ mieszam go jeszcze z innymi kolorami. Róż natomiast chętnie mieszam z odcieniem Sugar, wtedy wychodzi cieplejszy odcień o bardzo subtelnym połysku. Ostatni odcień ze swoim połyskiem wygląda tak subtelnie, że najlepiej podoba mi się na powiece.
Jak widać, paletkę można stosować na różne sposoby, i to mi się w niej najbardziej podoba. Na swoich powiekach zamiast brązów i rudości wolę pastelowe kolory, dlatego mieszam jak tylko się daje. Dlatego trudno będzie na nich pokazać konkretny odcień, ale kto wie, wszystko zdarzyć się może.
Jeśli chodzi o trwałość tej paletki, na mojej suchej skórze makijaż utrzymuje się do późnych godzin wieczornych. Nie powiem, że w nienaruszonym stanie, bo z czasem robi się coraz bardziej subtelny jakby wtapiał się w skórę. Cieszę się, że pudry nie gromadzą się w zmarszczkach czy w załamaniach powieki. Makijaż wygląda bardzo naturalnie w ciągu dnia, na wieczór może być zbyt delikatny.
Paletki Nuance Quartette Pixi Beauty dostępne są w perfumeriach Sephora lub na stronie sklepu Pixi Beauty. Lubicie takie paletki?
Jeśli chodzi o trwałość tej paletki, na mojej suchej skórze makijaż utrzymuje się do późnych godzin wieczornych. Nie powiem, że w nienaruszonym stanie, bo z czasem robi się coraz bardziej subtelny jakby wtapiał się w skórę. Cieszę się, że pudry nie gromadzą się w zmarszczkach czy w załamaniach powieki. Makijaż wygląda bardzo naturalnie w ciągu dnia, na wieczór może być zbyt delikatny.
Paletki Nuance Quartette Pixi Beauty dostępne są w perfumeriach Sephora lub na stronie sklepu Pixi Beauty. Lubicie takie paletki?
Miłego poniedziałku 🙂
Sliczna ta paletka :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie paletki, ale tych jeszcze nie miałam wśród swoich kosmetyków. Na pewno się nimi zainteresuję, bo są "grzechu warte" ! Ślicznie wyglądasz Dorotko ! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne ma kolory i brawo za trwalosc :D
OdpowiedzUsuńCiekawa ta paletka, lubię takie rozwiązania :)
OdpowiedzUsuńAle piękny makijaż, bardzo jestem ciekawa tej paletki, kolorki ma świetne :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki. ��
OdpowiedzUsuńŚliczna paletka! Ja akurat nie mam aktualnie ani jednego różu bo na policzki używam pomadek :p
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie paletki :) kolorki prezentują się bardzo ładnie :) ja muszę kupić jakiś nowy bronzer i róż wiec może skuszę się na taka paletkę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych paletek, fajnei że są trwałe i nie gromadzą się tam gdzie nie powinny.
OdpowiedzUsuńFajnie, że ma wiele zastosowań. Lubię kosmetyki wielofunkcyjne :)
OdpowiedzUsuńŁAdnie Ci w różu :D
OdpowiedzUsuńIdealna do codziennego makijazu, a nawet na wieczór jeżeli ktoś nie lubi mocnego make upa :)) Mi się podoba, lubie wielofunkcyjne produkty :) I prześlicznie Pani wygląda! ♥
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, bardzo fajna ta paletka a te szablony to super pomysł :D
OdpowiedzUsuńALe pięknie pokazałaś kolory jako swatche :)
OdpowiedzUsuń