Ulubione stylizacje i dodatki minionego lata


         W końcu przychodzi taki dzień, że nawet powietrze denerwuje. Kończy się lato, psuje się ładowarka od laptopa, administratorzy psują Bloggera, wszystko się kończy, lato też. Fajnie było wyskoczyć z domu bez nakładania warstw ubrań. Nie suszyć włosów do wyniesienia śmieci. I komu to lato przeszkadzało? Nie było ono w tym roku jakieś ciekawe, ale było wygodnie i słonecznie. Pomarudziłam, czas przejść do tematu. Miałam kilka ulubionych stylizacji, chociaż nie wszystkie udało się uwiecznić na zdjęciu.

Niewiele udało się uwiecznić, nie znalazłam godnego niewolnika do robienia zdjęć, ale udało się schudnąć kilka kilogramów. Chociaż często słyszę pytania jak to zrobiłam,  nie potrafię na  nie odpowiedzieć. Nie wiem czy to zasługa czterech ześwirowanych kotów, czy  że wolę nie zjeść, jeśli z żołądka mam zrobić śmietnik. 

Tego lata nie miałam okazji odwiedzać galerii, nie mogłam sobie nawet o tym pomarzyć. Mimo wszystko nie mogę narzekać na pustą szafę, zawsze coś się w niej znajdzie. Kilka sukienek czeka aż zgubię te resztki centymetrów, część nosiłam na zmianę z innymi ulubionymi. 


Bardzo często noszona spódniczka jest moją ulubioną od kilku lat, od kiedy wygrałam voucher do sklepu ZARA.


Sukienka, którą dostałam na urodziny od koleżanki również była noszona do znudzenia. Tu jeszcze nie wpadłam na pomysł, żeby je połączyć z adidaskami, jeszcze nie zdążyłam zrzucić brzuszka ze spożywczej ciąży. Nie byłam przygotowana do zdjęcia, przypadkowo dorwałam koleżankę i sterroryzowałam do zrobienia zdjęcia. Nie była na to psychicznie przygotowana, zagadywała, więc wyszło jak wyszło, nie zdążyłam wciągnąć brzucha. Zakryjcie oczy. Nie znam marki sukienki, ponieważ pochodzi z second handu. 


Kolejna sukienka również pochodzi z second handu, wykonana jest z cieniutkiej bawełny z elsstanem 5%, bardzo przewiewna. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia, kiedy spadł mi ten brzuszek. No trudno. 



Prawie cały czas towarzyszyła mi ulubiona skórzana torebka Varlesca od Ani, do której pojemności musiałam się przyzwyczaić. Torebka, mimo że jest niewielka i tak sporo mieści, i tak ciągle szukam w niej kluczy lub maseczki.


Tego lata polubiłam adidaski Rieker i nie tylko w połączeniu ze sportowym strojem.  Nosiłam je razem z sukienkami. Buty te są tak wygodne, że czuję się jakbym unosiła się w powietrzu.
Sandałów w tym roku wyjątkowo nie polubiłam. Jedne były za wysokie, drugie zbyt płaskie, do tego się rozleciały.


Ulubionym dodatkiem do moich stylizacji były przeciwsłoneczne oksy Blondie II Watermelon Gepetto. Szkoda, że nie są przy okazji korekcyjne, ale jak się coś bardzo lubi, to też nie trzeba wszystkiego widzieć.

Żegnaj lato na rok, będę tęsknić! A może jednak poczekaj trochę... 

Miłego poniedziałku! 🙂

Komentarze

  1. Piekne dodatki Dorotko, niestety pisanie postow na tym nowym Bloggerze to totalna porazka. Mam nadzieje ze jeszcze uda im sie to zmienic i ulepszyc ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz bardzo kobiecy styl muszę przyznać! Pięknie Ci w tych sukienkach i spódnicy! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dorotko masz piękne nogi ! Nic tylko sukienki albo spódnice nosić :D Ja też mam ubrania, które tak lubię, że noszę do znudzenia haha :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tą sukienkę w groszki sama bym u siebie widziała ;) Fajnie, że udało Ci się znaleźć takie wygodne buty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś mnie bierze jak mam robić wpis na tym nowym bloggerze...
    Ja praktycznie całe lato śmigałam w trampkach - uwielbiam do wszystkiego! Sandałków zbyt często nie wyciągałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniali ulubieńcy. Szkoda, że lato się skończyło, ale jesień też bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniali ulubieńcy. Szkoda, że lato się skończyło, ale jesień też bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojezu te buty są genialne!!! Juz wiem jake będą moje następne na cieplejszą pogodę ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękna ta spódnica w kratę! Robi wrażenie <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ah było lato, może i jesień będzie piękna słoneczna. Dobre podejście by zamiast jeść odżywiać się. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi nowy blogger również nie przypasował. Widzę, ze podobnie jak jak uwielbiasz sukienki i spódnice :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne stylizacje, świetne sukienki, pasują do Ciebie.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta pierwsza spodnica bardzo w moim guscie! Wygladasz cudownie w niej!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwsza stylizacja wygląda super i wyglądasz w niej bardzo młodo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie Ci Dorotko w sukienkach.:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.