Krótka historia o wrześniowych ulubieńcach
Chociaż mamy już październik, słoneczko o nas nie zapomniało, dlatego częściej korzystam ze spacerów, zapominając, że jeszcze nie było wpisu o ulubieńcach. Nie wspominając wcześniejszych ulubieńcow, we wrześniu było ich niewiele, nie było też jakoś dużo nowości.
Na pewno nikogo nie zdziwi, że na listę ulubiencow znów trafił produkt Pixi. Ostatnia paczka zawierała aż 4 paletki, ale najbardziej polubiłam paletkę wielofunkcyjną Nuance Quartette Sugar Blossom, która była używana najczęściej. Drugim produktem był olejek do ciała Wild Rose Kneipp.
Już miałam dość relacji z olejkami, jednak kiedy zobaczyłam olejek do ciała Kneipp Wild Rose w promocji, nie mogłam go sobie odmówić i nie żałuję, że go wybrałam. Nie lubię olejów bezzapachowych, bo mam wrażenie, jakbym się smarowała olejem ze sklepu spożywczego. Olejek ten w przeciwieństwie do innych pięknie pachnie i dobrze pielęgnuje skórę. Nawet te najbardziej problemowe miejsca pozostają długo nawilżone, natomiast olejek nie tłuści skóry jak większość olejków.
Drugim ulubieńcem jest wielofunkcyjna paletka Nuance Quartette Sugar Blossom Pixi Beauty. Nie jest to jakaś nadzwyczajna paletka, bo ma swoje wady, na przykład pylenie, ale używając jej można wykonać cały makijaż, mieszać kolory i bawić się nimi. Paletka jest niewielka, dzięki czemu bez trudu zmieści się nawet w małej torebce, ale ma dość duże lusterko. Nawet jeśli zdarzy się zapomnieć pędzli, to żaden problem, ponieważ kolory łatwo nakładają się palcami. Uwielbiam takie proste rozwiązania, zwłaszcza kiedy mam niewiele czasu, a nie należę też do osób najszybszych.
Cieszę się, że choć niewiele, to jednak było co polubić. Mam nadzieję, że październik będzie bogatszy w ulubieńców, a jak jest u Was?
Cieszę się, że choć niewiele, to jednak było co polubić. Mam nadzieję, że październik będzie bogatszy w ulubieńców, a jak jest u Was?
Miłej niedzieli! 😀
Kneipp bardzo lubiłam te olejki, tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, byłabyś zadowolona :)
UsuńWitaj. Jak oko mnie nie myli to na zdjęciu jest również książka Agnieszki Maciąg, której książkami ostatnio zaczęłam się interesować. Jeżeli ta książka na zdjęciu nie jest przez przypadek to proszę napisz coś.
OdpowiedzUsuńTak, to jest Smak wiecznej młodości :) na pewno napiszę kilka zdań o tej książce :)
UsuńTa paletka mnie kusi <3
OdpowiedzUsuńPolecam, jest bardzo przyjemna w użyciu :)
UsuńMyślę, że ten olejek do ciała też stałby się moim ulubieńcem gdyby trafił w moje ręce:)
OdpowiedzUsuńNa pewno byś go polubiła :)
UsuńOlejek chętnie przygarnę.
OdpowiedzUsuńPaletkę Pixi mam, jest piękna! :)
OdpowiedzUsuńPaletka w moim guście.
OdpowiedzUsuńOstatnio wszystko mi się kończy. Chodzi o kosmetyki.:)
Moc serdeczności posyłam.
Tą paletkę z Pixi bym chętnie przygarnęła. Wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńOlejek bardzo mnie ciekawi, lubiue ta marke i najczesciej siegam po nia wlasnie z poczatkiem jesieni :D
OdpowiedzUsuńRóżane kosmetyki zawsze mi się z Tobą kojarzą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się w końcu poznać tę paletkę :)
OdpowiedzUsuńTa firma Kneipp jest bardzo popularna w Holandii. pełno tego w drogeriach :) Jeszcze nic z niej nie miałam. Paletka z Pixi sliczna :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy styczności z Pixi, ale paletka wygląda bajecznie:)
OdpowiedzUsuńO tych olejkach Kneipp wiele dobrego już słyszałam. Muszę kiedyś kupić na wypróbowanie.
OdpowiedzUsuńOlejku nigdy nie widziałam na sklepowych półkach ale chętnie bym po niego sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńlejki z Kneipp też bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna dla oka paletka :)) Cudne róże!
OdpowiedzUsuńKneipp chyba ogólnie ma bardzo fajne zapachy 😊. Coś od nich miałam różanego, nie pamiętam jak to był produkt ale pachniał świetnie.
OdpowiedzUsuńta paleta z Pixi mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, warto skusić się :)))
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie olejek Kneipp ;)
OdpowiedzUsuń