Blogmas #7 Zimowa pielęgnacja twarzy
Do świąt Bożego Narodzenia już jest coraz bliżej, ale nie wolno też zapominać o pielęgnacji twarzy. O skórę twarzy należy dbać w każdym wieku i niezależnie od okoliczności.
Można pominąć kupno nowej części garderoby, ale zaniedbana skóra nam tego nie wybaczy. W obecnych czasach nie jest to łatwe, maseczki tego wcale nie ułatwiają. Mimo że często wymieniam maseczkę, na mojej skórze potrafią pojawiać się niedoskonałości. Unikam częstego makijażu, zwłaszcza kiedy nie planuję wychodzenia z domu. Mimo wszystko lubię go robić, choćby dla potrzymania wprawy czy nie zapominania czasów normalności. Nie robię go jakiś full wypas, ale bardzo delikatny, dlatego też nie potrzebuję bardziej złożonego demakijażu.
Do demakijażu wystarczy mi żel myjący Resibo, którym zmyję nawet makijaż oczu, Algotonic Sensum Mare do wyrównania odczynu pH skóry, no i przynajmniej dwa razy w tygodniu stosuję enzymatyczny peeling do twarzy Orientana, który już bardziej oczyszcza moją skórę. Mgiełka do twarzy Flower Beauty Power Miya służy mi jedynie do odświeżania twarzy w ciągu dnia. Są to kosmetyki bardzo delikatne dla skóry, a mimo wszystko nie narzekam na ich działanie. Żel myjący Resibo jest ze mną od marca tego roku z przerwą na żel myjący d'Alchemy, którego również bardzo lubię i chętnie powrócę. Algotonic Sensum Mare oprócz jednego minusa w postaci dozownika wygryzł wszechpopularny i panoszący po Instagramie tonik Pixi. Nie, żebym go nagle przestała lubić, ale ileż można stosować Glowtonic. Moja skóra ma na razie dość kwasów, woli coś bardziej delikatnego a Algotonic wystarczająco spełnia jej potrzeby. Nie jestem żadną minimalistką, ale tym razem krem mam tylko jeden i jest to odżywczy krem Algorich Sensum Mare, który polubiłam od samego początku.
Nie jest to czas na wyrażanie opinii tego kremu, ale stosując go dwa razy dziennie na całą twarz, jestem zachwycona jego konsystencją jak i tym, że mimo bogatej konsystencji, nie jest on zbyt tłusty i nie roluje się pod makijażem. Cieszę się również, że krem ma zapach. Nie jest on niezbędny w przypadku kremu do twarzy, ale ja jednak wolę pielęgnację wiązać z przyjemnością. Zapach jest bardzo przyjemny, przypominający trochę Nivea, ale jest na tyle subtelny, że prawie niewyczuwalny. Bardzo lubiany krem VIT C Sesderma, musi poczekać na cieplejsze dni, ja lubię czuć na twarzy, że coś ją chroni, krem natomiast był natychmiast wypijany przez skórę. Być może ma teraz zwiększone potrzeby i potrzebuje więcej odżywienia.
Nie mogę chwilowo pokazać kremu pod oczy, ponieważ go na razie nie kupiłam. Obecnie korzystam z próbek, ale też obecny krem zdaje egzamin. Nie mam też serum, ale przy takim bogactwie składników aktywnych jakie znajdują się w Algorich Sensum Mare nie wiem czy stosowanie dodatkowo serum jest aż tak niezbędne. Jak Wy dbacie o swoją skórę twarzy, znacie coś z mojej pielęgnacji?
Trzymajcie się ciepło 🙂
Bardzo fajna pielęgnacja. 😊
OdpowiedzUsuńDokładnie, o skórę zawsze trzeba dbać. Mnie niestety też po maseczkach wysypuje, ograniczam wyjścia do minimum, aby jak najmniej czasu spędzać w maseczce. Kusi mnie ten żel z Resibo. :)
OdpowiedzUsuńTen krem Algorich bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTe kremy na pewno sprawdzą się tej zimy.
OdpowiedzUsuńJa też często zmywam tusz do rzęs żelem do twarzy, większość bardzo dobrze sobie z tym radzi :)
OdpowiedzUsuńJa weszłam w retinol, spodziewam się minus 5 lat :) hehee
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcie profilowe w okularach !
OdpowiedzUsuńMaseczki niszczą nam cerę i dlatego musimy o nią teraz bardziej dbać.
Pozdrawiam ciepło :)
Good to protect it in the cold weather!
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ochotę kupić ten żel Resibo :)
OdpowiedzUsuńSwietna pielegnacja i ja nie mialam zadnego produktu z pokazanych, ale Dorotko u mnie standart zima czyli retinole i witaminy :D
OdpowiedzUsuń