Egzotyczny zapach raju Bath & Body Works Hibiscus Paradise


              Chociaż pogoda majowa ani trochę nie przypomina tropikalnych klimatów, znudziło mi się już czekanie i każdego dnia delektuję się aromatem pięknie pachnącej serii Hibiscus Paradise Bath & Body Works która przyszła do mnie całkiem nieoczekiwanie dzięki instagramowemu konkursowi u Siouxie. Niezbyt często biorę udział w konkursach, jeszcze rzadziej wygrywam, ale jak już wygram, to zawsze jest to coś wyjątkowego. Nigdy nie potrafiłam odmówić swoim zmysłom pięknych zapachów, ale teraz rozpieszczam się na całego.

Zapachowe wodze fantazji, które już na wstępie wprowadzają w egzotyczny klimat uwalnia już sama grafika, która cieszy nasze oko ciepłą paletą kolorów przedstawiającą malowniczy obraz kwiatów różowego hibiscusa, soczystej guawy oraz kokosa.


Wyższe stężenie olejków eterycznych w przebadanych dermatologicznie perfumach zapewniają bardziej intensywny trwalszy  zapach, który zapewni najbardziej luksusową przyjemnośćOpakowania perfumetki oraz mgiełki są w wersji podróżnej. Perfumetka mieści 7 ml natomiast mgiełka aż 88 ml urzekającego aromatu, w którym można zakochać się od pierwszego psiknięcia. 


Niech różowy hibiskus, soczysta guawa i kokos w naszej nieodpartej, długotrwałej mgiełce przeniesie Cię do Twojej osobistej tropikalnej oazy...

 


Egzotyczny, beztroski i ciepły. Raj nie jest miejscem, to stan umysłu. Dzięki wyższemu stężeniu olejków zapachowych przebadane dermatologicznie perfumy zapewniają intensywniejszy, trwalszy zapach, zapewniający najwyższą, najbardziej luksusową przyjemność.

 

Rajski klimat podtrzymuje również zapach mgiełki do ciała zamkniętej w lekkim opakowaniu.


Niezależnie od tego, czy spryskujesz się obficie czy lekko, zakochasz się od pierwszego pryśnięcia. Starannie zaprojektowana butelka i efektywna pompka, zapewnia idealne rozproszenie mgiełki na ciele a kondycjonująca mgiełka aloesowa odżywia skórę, zapewniając najlżejszy, najbardziej orzeźwiający sposób na zapach!

Ze względu na pogodę najczęściej korzystam z uroczej perfumetki, natomiast mgiełkę pozostawiam sobie na cieplejsze dni, które mam nadzieję, że w końcu nadejdą. Cieszę się, że w razie czego można dokupić wersję podróżną. Zawsze to jest lżejsza torebka! Zapach może nie jest tak trwały jak w przypadku luksusowych perfum, ale samą przyjemnością jest użyć je częściej. 

Rozpieszczania tropikalnym aromatem hibiscusa, guawy i kokosa nie ma końca, bo jest jeszcze żel do mycia rąk, nawilżający płyn pod prysznic oraz krem do ciała, które dodatkowo wzmocnią ten zapach, a żeby stworzyć rajski klimat w mieszkaniu, marka stworzyła dodatkowo świecę.




Zapach ściętej trzciny cukrowej, białej nektaryny i drzewa sandałowego mieści się natomiast w jednoknotowej świecy Fiji White Sands wykonanej z równomiernie topiącej się mieszanki wosku sojowego oraz naturalnych olejków eterycznych. Wypełnia on pomieszczenie już od samego otwarcia słoika. Wystarczy chwila palenia, żeby zapach pozostał z nami na dłużej. Ze względu na obecność kotów, świecę zapalam nie dłużej niż na godzinę, najczęściej na jeszcze krócej. Kiedy już zapominam, że świeca była palona, odwiedzająca mnie sąsiadka pyta, co tak pięknie pachnie. 

Ten tropikalny zapach egzotycznych krajów towarzyszy mi również podczas mycia dłoni delikatnym mydłem w piance, które mieści się w uroczej butelce, która zostanie ze mną na dłużej. Mieści ona nietypową ilość płynu - 259 ml. Jest on niezwykle wydajny.



Delikatne mydło do rąk w piance nie tylko myje, ale także pielęgnuje dłonie, dzięki zawartości olejków eterycznych połączonych z witaminą E oraz zmiękczającym ekstraktem Shea, natomiast gęstą pianę zmywającą brud z naszych dłoni zapewnia wyciąg z aloesu. Zapach na dłoniach nie pozostaje bardzo długo na dłoniach, ale nic nie zastąpi przyjemności mycia tym mydłem, no i przede wszystkim nie są one wysuszone. 

Ten cudownie beztroski i egzotyczny zapach gorących tropików można poczuć już od samej kąpieli, bo zawiera go także nawilżający płyn do mycia ciała oraz krem do ciała.



Nawilżający płyn do mycia ciała dający bogatej konsystencji kremową pianę nie tylko pięknie pachnie i myje skórę ciała, ale również ją pielęgnuje dzięki zawartości masła shea, a także masła kakaowego. Jest to nie tylko raj dla zmysłów, ale także dla suchej skóry. Może uzależniać. Jego pojemność wynosi 296 ml

Krem do ciała Ultra Shea znajduje się w nieco mniejszej tubie (226 ml) ale jest tak treściwy, że do nawilżenia całego ciała wystarczy zaledwie jego odrobina.


Krem ten mimo bardzo treściwej konsystencji nie jest tłusty, Bardzo szybko pozwala się ubrać. Świetnie się rozprowadza na skórze, a dzięki zawartości masła shea, masła kakaowego i aloesu na długo ją nawilża i odżywia. Skóra po użyciu tego kremu pozostaje nie tylko pachnąca, ale też miękka, wygładzona i przyjemna w dotyku. Seria Hibiscus Paradise to prawdziwy raj nie tylko dla zmysłów, ale także dla skóry. No i moje uzależnienie. Warto wypróbować! 

Wszystkie te produkty są przebadane klinicznie, mimo bogatej ilości olejków eterycznych nie podrażniły mojej wrażliwej skóry, natomiast błyskawicznie uzależniły od siebie. Można je kupić osobno lub w zestawach na prezent dla siebie, bo dlaczego by nie rozpieszczać siebie prezentami, czy dla kogoś bliskiego. Serię Hibiscus Paradise znajdziecie na stronie sklepu Bath & Body Works. Przed wejściem na stronę internetową upewnijcie się tylko czy macie więcej czasu, bo tak szybko na pewno z niej nie wyjdziecie. Znacie markę Bath & Body Works? Co najchętniej byście stamtąd wybrali? 

Życzę dużo słońca! :)

Komentarze

  1. Chętnie bym poznala ta serię i ten zapach ♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie polecam, zapach jest niesamowicie boski :)

      Usuń
  2. Mmmm świecę bym posiadła chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Płyn do mycia ciała oraz krem do ciała chętnie bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie polecam Agnieszko, od razu poprawiają nastrój :)

      Usuń
  4. Wspaniała nagroda :) Gratuluję! Muszą obłędnie pachnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zgadza się, zapach jest obłędny :)

      Usuń
  5. Zapach niewątpliwie ma duże znaczenie dla naszego nastroju. Kiedy pogoda nie dopisuje można się wspomóc pachnącymi kosmetykami. Mgiełki, perfumy, kremy pięknie pachnące ułatwiają nam przetrwanie w niesprzyjających warunkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma ogromne znaczenie, dzięki nim poprawiam sobie nastrój. Kosmetyki bezzapachowe mogą dla mnie nie istnieć :D

      Usuń
  6. O raju jaki wybór... ;)
    A gdzie wanna? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W łazience, albo Castoramie. Tam masz cały wybór wanien. Swoje kąty pokazuję tylko najbliższym, mój blog to nie reality show ;p

      Usuń
  7. BBW ma piękne zapachy! Jak będę w Warszawie na pewno wstąpię do ich sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wpis, kusisz Dorotka, by wypróbować te kosmetyki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. świeczka i mydełko do rąk mnie kusi bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już czuję cudowny zapach tych produktów ! *.* :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.