Nowości ostatniego tygodnia

              Ostatni tydzień przyniósł mi trochę obfitości. Nie zawsze tak mam, że kurier do mych drzwi dzwoni codziennie, dlatego przychodzę się pochwalić.

Nie zawsze biorę udział w konkursach, jeśli już, to w konkretnych. Mimo to, i tak o nich zapominam, bo zawsze chętnych jest dużo więcej. Konkurs organizowany był na Instagramie Siouxie, a sponsorem Bath and Body Works. Moja szczera odpowiedź się spodobała, a ja zostałam nagrodzona wspaniałym i obłędnie pachnącym zestawem serii Hibiskus Paradise.

W zestawie znajduje się mydełko do rąk, kremowy żel do mycia, balsam do ciała, pachnąca świeca, mgiełka do ciała i perfumeria. Zapachy są prześliczne, kto wchodzi, pyta co tak pięknie pachnie. Uzależniłam się od tych zapachów. 

Przyszła też paczka ze sklepu internetowego ze zdrową żywnością i kosmetykami Bee. Przyszła w dwóch częściach, bo ja gapa nie zauważyłam na stronie, że zamiast pełnowymiarowego opakowania kremu do ciała Mokosh wybrałam darmową miniaturkę  Musiałam wybrać coś jeszcze.

Najbardziej ucieszyły mnie migdały, które muszę sama przed sobą chować. Woda kokosowa na razie czeka na odpowiednią chwilę. Nie wiem czy lubię, ale jest niezobowiązującym dodatkiem, więc chętnie spróbuję. Przydadzą się też witaminki ADK Aura Herbals.

Ucieszył też naturalny żel do mycia Malinowy Chruśniak Hagi, który również pachnie obłędnie. Bardzo polubiłam Peeling do ust Malina Mokosh, chociaż przyznam, że data ważności tylko do końca czerwca na początku mocno mnie poirytowała. Pani jednak odpisała, że zdążę zużyć. Kto wie czy szybciej nie zjem, peeling jest bardzo smaczny. Miniaturkę żurawinowego kremu do ciała zużyję na dekolt, bo do całego ciała trochę mi szkoda. 

Przyszła też paczka ze sklepu internetowego NOX Nails, a w niej mój wybrany zestaw do manicure hybrydowego, który Wam ostatnio opisałam. Pisałam go niepotrzebnie dwa razy, bo pierwszy został przez kogoś zgłoszony jako "szkodliwy". Już kolejnego dnia go przywrócono, bo okazało się, że nic tam złego nie było, ale dwóch takich samych postów już publikować nie będę.

Zestaw nie mógł stać bezczynnie, musiałam go przetestować, z czego się bardzo cieszę, bo przy dzisiejszych porządkach mogłam zapomnieć o paznokciach. Niedługo pomaluję je drugim lakierem.

Kolejna paczka niespodzianka przyszła od Pixi Beauty, a w niej trzy rozświetlające róże zapakowane w prześliczne pudełko.

Od razu je wypróbowałam i jestem zachwycona ich efektem w makijażu. 

Skończył mi się ostatni szampon, więc z braku środków zamówiłam sobie ze sklepu Top Estetic za punkty lojalnościowe. 

W top katalogu był jedynie  szampon do włosów suchych i zniszczonych Arganic Care Macadamia, ale że ma dobre opinie, to chętnie wypróbuję. Pierwsze testy wtszly całkiem pozytywnie. Co Wam się najbardziej spodobało z moich nowości?

Miłego poniedziałku! 😀