Czas spojrzeć prawdzie w oczy. Chociaż nie zdążyłam się tym latem dobrze nacieszyć, już chce od nas uciekać. Nie mam nawet za bardzo co wspominać, ale zawsze mogę pokazać ulubieńców. No to zapraszam.
Nie ma za bardzo co wspominać, a dobrej pielęgnacji sobie nie żałowałam. Na szczęście były też urodziny, więc niczego zabraknąć mi nie mogło. Oprócz ulubionych kremów do twarzy, powróciłam do żelu myjącego do twarzy Puryfying Facial Cleanser D'Alchemy. Jak dla mnie, sprawdza się najlepiej, więc dlaczego miałabym go sobie żałować.
Oprócz niego rewelacyjnie się sprawdził krem nawilżający
Super Rich Hydrator, do którego wróciłam po również ulubionym kremie przeciwstarzeniowym
Loss of Elasticity Skin Renewer, po którym na wszelki wypadek postanowiłam zrobić krótką przerwę. Kiedy krem służy mojej skórze, nie czuję parcia na testowania nowych, ale trzymam się tej pielęgnacji do znudzenia.
Kremu do szyi i dekoltu Neck & Decolletage Wrinkle Refill nie musiałam kupować, otrzymałam go jako gratis, tak samo również przy ostatnim zakupie. Kremy te oprócz bogatego i naturalnego składu naprawdę działają. Świetnie nawilżają i wygładzają skórę, nie robią zamieszania podczas makijażu.
Nigdy nie zapominam o ochronie skóry, ale pod tym względem jestem bardzo wybredna. Krem ochronny ma nie tylko chronić, ale też być przyjemny w stosowaniu. Nie lubię, kiedy bieli czy obciąża skórę. W tym przypadku nie szukałam z naturalnym składem, krem miał wystarczająco dużo zadań, żeby zaspokoić moje wybredne wymagania.
Sun Secure Blur SPF 50 SVR polubiłam od pierwszego użycia i tak został ze mną już do końca, bo kupiłam kolejne opakowanie i tak szybko się z nim nie rozstanę. Jest to gesty krem, ale nie obciąża mojej skóry, ale w kontakcie ze skórą sprawia uczucie natychmiastowego odświeżenia. Przy okazji tak wygladza optycznie skórę, że właściwie już nie potrzeba jej żadnego kremu CC, żadnego podkładu. Kremem CC przykrywam tylko pojedyncze naczynka czy przebarwienia, co nie znaczy, że nie mam wśród nich swojego ulubieńca. Bardzo polubiłam
krem tonujący CC SPF 50 Pharmaceris N Capilar Tone.
Jak już zaczęłam o makijażu, o którym latem również nie zapominam, to oprócz starych ulubieńców doszły dwa nowe.
Drugim ulubionym produktem do makijażu są cienie do powiek Pixi Beauty we współpracy z Tina Yong. Nie są one jakoś mocno napigmentowane, bo bez bazy są ledwo widoczne, natomiast te najciemniejsze się osypują, ale użyte łącznie z bazą wyglądają przepięknie. Lubię zwłaszcza go za duży wybór moich ulubionych kolorów idealnie dopasowanych do mojego typu urody.
Oprócz jednego z najulubieńszych zapachów jakim jest najczęściej tu wspominany Roses de Chloe, tego lata uwielbiam też Bronze Goddes Fraiche Skinscent Estee Lauder. Jest to typowo wakacyjny, bardziej chyba kwiatowy jak orientalny zapach.
Ogromną przyjemność, jeśli chodzi o zapachy przyniosła mi też wygrana seria Hibiscus Paradise Bath and Body Works wygrana na Instagramie u Siouxie.
Seria ta pachnie przepięknie, tak pięknie że próbowałam oszczędzać perfumetkę i mgiełkę, niestety niepotrzebnie, kiedy lato chce tak szybko uciekać. Pozostałe produkty już zostały zużyte, ale została jeszcze świeca.
Moje włosy również miały swoich ulubieńców, czyli chroniacy przed wypłukiwaniem koloru szampon i maskę Metal Detox L'Oreal Professionnel. Seria ta po wypróbowaniu przypadła również do gustu mojej Ani. Kosmetyki te są bardzo wydajne i dbają o włosy.
Mogłabym tak pokazywać swoich ulubieńców w nieskończoność, ale na dzisiejszy post wystarczy. Co zdążyliście poznać, co najbardziej Wam się spodobało?
Pozdrowienia! ☀️
Wszystko zaprezentowałaś bardzo kusząco.
OdpowiedzUsuńBronze Goddes na pewno obwącham :)
OdpowiedzUsuńBrawa za SPF <3
OdpowiedzUsuńPodobają mi się kolory tej paletki :) Śliczne i dla mnie fajnie że nie są mocno na-pigmentowane. Kosmetyki Bath Body Works mi się już marzą od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńciekawi ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńSkoro ulubieńcy lata, to oznacza że lato się kończy. :( Ciekawi ulubieńcy : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Paletka z cieniami ma fajne kolorki :)
OdpowiedzUsuńFajnie prezentuje się ta paleta cieni :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciekawi ulubieńcy, nic z tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńLovely items :-D
OdpowiedzUsuńMa Pani naprawdę fajnych i ciekawych ulubieńców lata :)
OdpowiedzUsuńKolory paletki Pixi bardzo mi się podobają :)
Pozdrawiam
Trochę tych ulubieńców jest. Pisałam pewnie nie raz, że ten Super Rich Multi Hydrator z D'Alchemy jest rewelacja. Ochrona przeciw UV to dla mnie konieczność, za to dobrze że przypominasz o pielęgnacji szyi.
OdpowiedzUsuńZnam tylko paletkę i jest genialna! :) Bardzo lubię tę markę!! :) Co do reszty, chętnie przetestuję! :)
OdpowiedzUsuńSama żadnego z wymienionych kosmetyków nie używałam jeszcze, ale właśnie produkty marki D'Alchemy bardzo mnie ciekawią. Na pewno w końcu sobie coś od nich sprawię :)
OdpowiedzUsuńoo widzę produkty Batha♥ Hibuscus Paradise to typowy zapach lata zamknięty w opakowaniu♥ ja osobiście nie przepadam za kokosem, ale ten zapach ma w sobie to coś i w połączeniu z gujawą i kwiatem hibiskusa naprawdę kojarzy się z latem♥
OdpowiedzUsuńŁany flakon tego zapachu:) Chloe też mi sie podoba ten zaapch.
OdpowiedzUsuń