Co polubiłam w styczniu 2022
Od pierwszego użycia polubiłam urządzenie do peelingu kawitacyjnego Garett. Można nim wykonywać nie tylko oczyszczanie skóry, ale również wzmocnić efekty pielęgnacji. Garett Beauty Sonic Scrub oprócz kawitacyjnego oczyszczania skóry stosuje jonoforezę, a także impulsy EMS, które pomagają poprawić elastyczność skóry, pomogą też pozbyć się zmarszczek.
Już pierwsze użycie daje świetny efekt gładkiej, pięknie rozświetlonej skóry. Nie mogę doczekać się kolejnych użyć.
Bardzo polubiłam bransoletkę z perełek Azara. Bransoletkę noszę codziennie razem z inną biżuterią, ale solo również pięknie się prezentuje.
Od samego początku polubiłam cieplutkie rajstopy z kaszmirem Calzedonia. Są bardzo przyjemne dla skóry, a przy tym świetnie grzeją. Szkoda, że mogłam kupić tylko jedną parę, ale na pewno dokupię też w innych kolorach. Stałam w nich na przystanku, pół godziny przed przychodnią, zanim zrobiło się miejsce, ani razu nie zmarzłam. Nie lubię spodni zimą, bo nie lubię zakładać pod nie rajstop. Te noszę tylko ze spódnicą lub sukienkami i jest mi wystarczająco ciepło.
Nie przepadam za stosowaniem kremów samoopalających, ale Sunright Nu Skin to zupełnie inna bajka. Bardzo łatwa aplikacja i piękny naturalny kolor jaki daje, sprawia, że będę go używać zwłaszcza teraz, kiedy moja skóra jest szczególnie blada.
To chyba wszystko na ten miesiąc, jestem ciekawa Waszych ulubieńców.
Pozdrawiam cieplutko 🙂
To urządzenie pilnugujące bardzo mnie zaciekawiło.
OdpowiedzUsuńCiepłe rajstopy to podstawa:)
OdpowiedzUsuńJaki ciekawy post ! Wyobraź sobie, że też odkryłam tę herbatkę i piję ją codziennie. Natomiast urządzenie do peelingu kawitacyjnego w zeszłym roku miałam kupić, lecz zostawiłam sprawę do przemyślenia. Widząc je u Ciebie ten temat znów powrócił. Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńMysle nad zakupieniem takiego urzadzenia do oczyszczania mojej skory, ktora jest coraz bardziej problematyczna (albo ja jem za duzo slodyczy, przez co dostaje wypryski na twarzy :) ), nie wiem czy to byloby cos dla mnie, ale chyba musze sie zorientowac. Chce jeszcze dodac, ze bardzo mi sie podoba, caly wystroj bloga w rozowych kolorach i zdjecia robione w tym samym klimacie. Tak ladnie sie to wszystko razem prezentuje... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥
Bardzo lubię różnorodne herbaty, skusiłabym się na Twoją :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Peeling kawitacyjny jest super, mam innej marki :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców...
OdpowiedzUsuńPiękna ta filiżanka i czajniczek 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej herbaty, ostatnio dużo różnej piję i kupuję takie właśnie mniej znane i dostępne herbaty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam piękne filiżanki i równie piękne czajniczki do zaparzania herbaty :) Cudowne! :)
OdpowiedzUsuńurządzenie do peelingu kawitacyjnego mam w planie kupić. Ciągle się tylko zastanawiam czy będę używać. U mnie kiepsko z regularnością w takich rzeczach
OdpowiedzUsuńO peelingach kawitacyjnych słyszałam wiele dobrego, sama nie używałam :D
OdpowiedzUsuńPiękna filiżanka i dzbanuszek. Też bardzo lubię pić herbatę. <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń