Nie robię postanowień, ale zmiany bywają potrzebne
Zgodnie z nadejściem nowego roku niektórzy z nas mają jakieś postanowienia. Nigdy jakoś nie szłam z tym duchem, bo wiadomo że w końcu to szlag trafi już w najbliższych miesiącach, ale nie znaczy że nigdy ich nie miałam. Niektóre zmiany są potrzebne, dlatego nie odwlekam ich na jakąś magiczną datę, ale staram się wprowadzać je na bieżąco.
Różnie bywa z realizacją pewnych zmian, jestem jednak nieugięta, chociaż bywają wyjątki.
Dbanie o zdrowie - to nawet nie powinno być w planach, bo należy się jak powietrze już teraz. Po tym jak zaniedbałam wizyty u pewnych specjalistów, obecnie ustaliłam to jako priorytet. Obserwując inne przypadki, robię badania, żeby zapobiec rozwojowi pewnych zaistniałych już chorób. Głupotą jest zlekceważenie tego, bo jak nie skończy się przedwczesnym zgonem, to obarczy rodzinę opieką. Chcę do końca żyć o własnych siłach i być w miarę możliwości przydatna, dlatego postanowiłam o to walczyć za wszelką cenę.
Odpoczynek, chwila relaksu to żadna łaska czy luksus, bo każdy to potrzebuje. Wykonując codzienne czynności zauważyłam że coraz szybciej się męczę, dlatego nie tyram do ostatniego tchnienia, ale robię kawę czy herbatę i odpoczywam. Robota nie zając, nie ucieknie, mój bałagan czy nieumyte na czas okna nikogo nie oślepią.
Komfort życia - mogę wyjść ze strefy komfortu, kiedy zajdzie taka potrzeba, kiedy coś chcę zrobić dla bliskich mi osób, czy potrzebuję coś zrobić dla siebie, ale minęły czasy, kiedy mogłam na przykład tłuc się pociągiem godzinami na stojąco. Nie odpowiada mi też tłok, czy bardzo długie wolno posuwające się kolejki na poczcie, dlatego szczególnie tego unikam. Były czasy, kiedy w sklepach nic nie było i byłam do tego zmuszona, ale teraz po prostu mi się nie chce. Nie zamawiam przesyłek z odbiorem przez pocztę, staram się też unikać tego typu współprac.
Komfort podróży - nie wyjeżdżam też na wakacje, jeśli nie mam niezbędnych udogodnień, nawet jeśliby miało to być za darmo. Unikam męczących podróży, z tego też powodu odpuściłam sobie ostatnią poprawkę egzaminu państwowego z praktyki, kiedy musiałabym jechać dwie godziny w największym upale. Egzaminatorka nie chciały przyjechać do mojej miejscowości, chociaż są dużo młodsze, nie widzę potrzeby żebym sama musiała się poświęcać. Mój organizm oprócz upałów nie znosi też zimna, dlatego też odpuściłam sobie termin zimowy. Nie zachęcam do tego innych osób, które chcą ukończyć szkołę jak najszybciej, mi jednak póki co nie pali się. Mam w tej chwili inne priorytety.
Kontakty międzyludzkie - już od dawna przyzwyczajona jestem do własnego towarzystwa, dlatego ani trochę nie przeszkadza mi brak ludzi w otoczeniu. Nie znaczy to, żebym była odludkiem, bo w dobrym towarzystwie dobrze się czuję, ale jeśli go brak, nie ma dla mnie tragedii. Był czas, kiedy czułam się nieszczęśliwa, kiedy święta lub Sylwestra musiałam spędzić sama, obecnie nie stanowi to dla mnie problemu. To właśnie wtedy, kiedy jestem sama czuję się najbardziej komfortowo i swobodnie, bo nie muszę godzić się na kompromis, który nie zawsze mi odpowiada. Nie czuję się zobowiązana do zapewnienia komuś towarzystwa, jeśli mi nie odpowiada. Był czas, kiedy byłam zachęcana do odwiedzania pewnej sąsiadki w sędziwym wieku, czego raczej nie odmawiałam aż do czasu, jak starsza pani próbowała zawładnąć moim czasem, a nawet życiem, moim sposobem żywienia, nie zwracając uwagi na moje nietolerancje pokarmowe, próbując zrobić z mojego mieszkania skansen jej już nieużywanych rzeczy. Zawsze byłam grzeczna, miła i uczynna do czasu aż przekroczyła zachwalając obecny rząd i broniąc pedofilów, że to niby dzieci same się pchają. Tak samo unikam i przestaję być miła w stosunku do innych toksycznych osób.
Sen - żeby nie wiem co, wyspać się muszę, a że mam problemy z zasypianiem, bo pewnie nie urodziłam się w tej strefie czasowej, odsypiam to później. Nie pozwalam się budzić, mam wyciszony telefon, nie pozwalam się budzić nawet kotom.
Czytanie książek - nie wyznaczam sobie żadnych celów, ile książek mam przeczytać i co mam przeczytać. Czytam kiedy mam czas i to, na co mam ochotę. Nie lubię horrorów, chociaż kiedyś było inaczej, nie trawię psychodramatów i ciężkich tematów. Mam swoje doświadczenie życiowe, nie chcę stresować się dodatkowo cudzymi dramatami, starymi historiami itp.
Szacunek dla środowiska - żyję w nim cały czas. Segreguję śmieci, oszczędzam wodę, noszę wielorazową torbę na zakupy, zwracam uwagę na to co kupuję, ale nigdy nie zrezygnuję ze skórzanych butów, torebek i pasków, ani tym bardziej kaszmirowej czapki czy swetra, za co zostałam skrytykowana przez pewną znajomą. Nie zrezygnuję też z odrobiny dobrej wędliny czy jeszcze mniej mięsa, czego braki mocno odbijają się na moim zdrowiu. Nie jem tego jednak dużo, przy tym korzystają na tym koty, które od zawsze są mięsożerne.
Zakupy - nie robię ich dużo, dlatego nie mam co ograniczać. Kupuję rzeczy na tyle dobre jakościowo, żeby się zbyt szybko z nimi nie rozstawać, jeśli już muszę, to dostają drugie życie u innych osób lub w schronisku. Jestem wybredna i nie żałuję pieniędzy na dobrą jakość, co mi wynagradza czasem i komfortem używania, to samo dotyczy kupowania kosmetyków czy perfum. Zrezygnowałam z kupowania ubrań z marnej jakości materiałów, dlatego też odpuściłam sobie pewne współprace.
Przyjemności - muszą być niezależnie od wszystkiego. Każda osoba na nie zasługuje. Cudowny zapach, przyjemny smak czy piękne otoczenie nie może być poza moim czy naszym zasięgiem.
Czy coś postanowiłam na ten rok? Tak. Zostaje mi coraz mniej mojego życia, dlatego chcę wykorzystać każdy dzień i każdą okazję aby później nie żałować, że coś mnie ominęło. Nie chcę odkładać życia na później, ale też nie chcę ryzykować niczego zdrowiem czy nadmiernym stresem. Oprócz wielkich okazji, niech nasze życie będzie wielką okazją.
Pozdrawiam cieplutko 🙂
oj Poczta Polska skutecznie zniechęca do korzystania z jej usłóg. No jednak jak zamawiam na EX to na Poczcie odbieram, cóż, niestety nei uśmiecha mi się stanie w kolejce i bardzo tego nei lubię.
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie ma innej możliwości zdania egzaminu... Czasem lepsza samotność niż toksyczne relacje, z tego co obserwują po ludziach to naprawdę kompromis. Starsza pani naprawdę chyba nie jest świadoma jaką pedofil krzywdę wyrządza ofierze....
Oj sen to podstawa zdecydowanie, też staram sie wyspać. Dobre jakościowe rzeczy to wygoda, komfort użytkowania i trwałość to plusy. Super że czerpiesz z życia z pełnymi garściami ale zachowujesz zdrowy rozsądek.
Tym bardziej nie lubię poczty, że jest droga, za mało okienek otwartych, dłużej się czeka, w jej asortymencie tylko ziemniaków brakuje, przez co kolejki jeszcze dłuższe. Po kolejkach na poczcie zawsze musiałam odchorować, bo stój ubrana zimowo w ciepłym pomieszczeniu godzinę
UsuńTendencja oszczędności na etatach dla obsługi petenta to w wielu miejscach jest ten problem. A z tym asortymentem to też przesadzają...od słodyczy,prasy po kosmetyki i inne akcesoria...
UsuńBardzo mądre słowa kochana.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :)
UsuńDbanie o zdrowie, odpoczynek i dobra dieta to moje priorytety :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I słusznie :)
UsuńBardzo mądre przemyślenia. Ja także nie ustalam konkretnych postanowień. Nie lubię nakładać sama sobie takiej presji. Są rzeczy, który i tak powinnam zrealizować, ale również chcę. Mam nadzieję, że w tym roku się uda. Wolę, aby cele te były na moich zasadach bez pośpiechu tylko z głową i na miarę możliwości.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje plany :) Nie ma co się spinać, bo później z tego nic nie wychodzi :)
UsuńTeż postanowień nie robię - nie po drodze mi z nimi, wręcz moim jedynym postanowieniem na nowy rok było nalanie sobie wódki niż męczenie się przy szampanie, który zawsze skończy się dla mnie skrętem kiszek czy to słodki czy kwaśny w smaku.
OdpowiedzUsuńI słusznie, nie wolno się do niczego zmuszać, tym bardziej jeśli czegoś nie tolerujesz :)
UsuńPowiem Ci że ta wygoda to chyba z wiekiem przychodzi, i stawianie własnych granic przed innymi.
OdpowiedzUsuńPewnie tak. Kiedyś więcej tolerowałam, dziś jestem nieugięta w pewnych sprawach.
UsuńNie wiem co bym zrobiła z taką osobą co to uważa, że dzieci same się pchają do pedofilów :/ ciśnienie się podniosło.
OdpowiedzUsuńA korzystanie z życia powinno być naszą normalną częścią życia bo co mamy sobie żałować :D i dbanie zdrowie oczywiście. Ja się zabieram za zęby. Teraz mogę sobie pozwolić na aparat to się za to zabieram :)
No co zrobisz z durnym narodem, najlepiej takich unikać. Spuszczam zasłonę miłosierdzia ze na względu na starość i urywam kontakt ;)
UsuńSuper, że jesteś tak samoświadoma i potrafisz postawić swoje potrzeby na pierwszym miejscu. ;)
OdpowiedzUsuńCzas najwyższy, bo jak nie teraz, to kiedy?
UsuńNie warto odkładać życia na później ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie warto :)
UsuńBardzo wazne wymienione punkty. Ja nie robie postanowien , ale dbanie o zdrowie, czy czytanie ksiazek itp ,tez jest na mojej skromnej liscie 2022. A co do przebywania w swoim towarzystwie to jestem dokladnie taka sama ,haha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Też nie lubię, gdy ktoś stara się zorganizować mi życie po swojemu..
OdpowiedzUsuńUnikam takich ludzi..
Dobre postanowienia..
Nic na siłę i luzik...
Dobrych dni Dorotka:))
These sound good. I don't make resolutions either! Age has taught me haha!
OdpowiedzUsuńOh I try to make resolutions that are realistic
OdpowiedzUsuńMy best wishes to you
Ja nie robię postanowień, ale zawsze z początkiem roku mam motywację do działania i stawiam sobie trochę wyżej poprzeczkę. Oczywiście nic na siłę, tylko to na co naprawdę mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńZ kwestii zdrowotnych chciałabym polepszyć jakość snu i zacząć się wysypiać, ale szczerze mówiąc nie wiem jak to zrobić. To mój problem od dawna.
Podejścia Twojej sąsiadki do ofiar nawet nie skomentuje. Przykre.
To tak jak się ogląda jeden kanał telewizyjny, też wolę sobie oszczędzić nerwów i unikać bliższego kontaktu. Ze snem mam podobnie, trzymam kciuki za Twoje działania :)
UsuńPost na czasie. Wzięłam się ostatnio za siebie i dużo czasu poświęcam na odpowiednią dietę i pielęgnację. Widzę, że organizm mi to wynagradza.
OdpowiedzUsuń