Kosmetyczne porządki - luty 2022
Luty się kończy a ja nie lubię tłoku ani zalegających śmieci, dlatego już pokazuję, co zużyłam. Nie ma tego dużo, ale też nie chce mi się zostawiać na kolejny miesiąc.
Niektóre kosmetyki zużywam miesiącami, dlatego tak się składa, że na krótki luty przypadło mniej zużyć i jak zawsze są to przeważnie ulubieńcy.
PIELĘGNACJA TWARZY
Największym kosmetykiem w pielęgnacji twarzy jest Pianka micelarna do mycia twarzy Very Rose Nuxe, który zużywałam ponad 4 miesiące, przy niej nie potrzebowałam żadnych olejków czy mleczek do demakijażu, ona robiła wszystko i na pewno do niej powrócę, chwilowo wymieniłam ją na piankę limonkową Bandi, ciekawa jestem czy też tak świetnie da radę.
Do demakijażu oczu i ust trafiła mi się miniaturka dwufazowego płynu do demakijażu oczu i ust Estee Lauder, która łagodnie, ale skutecznie radziła sobie z oczyszczaniem tych partii twarzy, być może kiedyś skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.
Ampułka z witaminą C Yasumi stosowana była z urządzeniem Garett Beauty Sonic do zabiegu liftingu, wystarczyła na 5 użyć, czas na kolejne opakowanie, bo widać że działa.
PIELĘGNACJA CIAŁA
Mydło w kostce DOVE na szczęście to akurat jest wyprodukowane w Niemczech, nie w Rosji, na co w tej chwili zwracamy uwagę. Jeśli kod kreskowy będzie zaczynał się od 460-469, to wybiorę po prostu inne, chociaż je bardzo lubię.
Dezodorant długo działający Body Nuxe był całkiem dobry jak na dezodorant, chociaż nie zastąpił antyperspirantu Vichy, na szczęście zimą nie pocę się tak bardzo i mi wystarczał. W tej chwili mam nowszą jego wersję, niedlugo o nim napiszę.
Owocowy mus do ciała Red Currant Organique był na tyle by dobry i przyjemny, że postanowiłam kupić ponownie, niestety w naszym Hebe już nie było, a nie chciałam dopłacać za przesyłkę lub zamawiać na sklep, bo po Covidzie jeszcze nie czuję się tak silna, żeby jeździć na drugi koniec miasta, wybrałam więc masło do ciała Yope, ale będę na nie nadal "polować".
PIELĘGNACJA WŁOSÓW
Szampon do włosów długich Pro Longer L'Oreal Professionnel na moich farbowanych ostatnio włosach sprawuje się całkiem dobrze, jest bardzo przyjemny w użyciu, kiedyś pisałam o całej serii. Mam jeszcze jedną taką miniaturkę (100 ml).
Wzmacniająca maska do włosów Kerastase, również miniaturka wystarczyła mi na ponad 2 miesiące prawie codziennego używania. Po wyczerpaniu swoich zapasów chętnie wrócę do pełnowymiarowego opakowanie.
MAKIJAŻ
Kredka do brwi Sensique nie popisał się na moich brwiach, dawał bardzo słaby efekt, szybko znikał, więc żegnam bez żalu. Wymieniłam na kredkę Inglota, ale też bez szału. Pewnie wrócę do Benefit lub ABH, bo tu nie widzę nadziei. Nawet nie doczekała się recenzji.
Pomadka do ust Rouge Allure Seduisante 91 Chanel - wylizana została do samego końca, i z pewnością wrócę, bo to najlepsza moja pomadka, wymiata u mnie wszystkie inne. Używałam ją jeszcze długo po terminie, usta jak widać nie odpadły, dobrze że nie była naturalna, wtedy nie mogłabym cieszyć się nią tak długo. Nie znaczy to, że namawiam do używania po terminie, mi po prostu było szkoda się z nią rozstać tylko z tego powodu.
PRÓBKI
Po takich pojemnościach nic nie mogę powiedzieć, a już prawdziwą żenadą jest próbka kremu do ciała D'Alchemy, która chociaż by się nie ośmieszała takim skąpstwem. Próbka niby do ciała, która wystarczy zaledwie na palec wywołuje czkawkę ze śmiechu. Natomiast olejki do ciała Kerastase wystarczyły na długo, być może kiedyś po nie wrócę.
To tyle mojego denka, nawet nie pytam czy coś znacie. Ciekawa jestem, jak Wam poszło.
Miłego weekendu! 🙂
Mi zużywanie idzie do przodu.
OdpowiedzUsuńPróbka balsamu do ciała co na palec starcza to faktycznie dziwna sprawa.
Próbka pewnie na test uczuleniowy, ale lepiej by już nie dziadowski, bo wstyd jak na taką markę :/
Usuńświetny wpis ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ciekawe denko.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMnie najszybciej idzie zużywanie pomadek ochronnych do ust. :D
OdpowiedzUsuńRzadko używam pomadek ochronnych, lepiej u mnie sprawdzają się balsamy do ust :D
UsuńŚwietne denko. Moja mama uwielbia kosmetyki z nuxe, a najbardziej ta piankę do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńPianka jest cudowna, też ją uwielbiam :)
UsuńOh jak lubię u Ciebie odkrywać nowości :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńPianka micelarna najbardziej mnie zaciekawiła, muszę sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńJa też lubię mieć porządek i nie trzymać zbędnych, zużytych przedmiotów, dlatego denka zdecydowanie nie są dla mnie. Chyba tylko bym się wkurzała :D Pomadką Chanel bym nie pogardziła, wyglądała pięknie :)
OdpowiedzUsuńTaka ilość akurat mi nie przeszkadza, mam wydzielone miejsce w szafce. Mnie znów irytuje nadmierne zamiłowanie do porządku :D Pomadka jest obłędna, polecam :)
UsuńNajbardziej zaciekawiła mnie ta maska do włosów z Kerastase :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Serdecznie polecam, uwielbiam tę maskę :)
UsuńSome amazing products. Love your presentation. All the best to a beautiful month of March 💙💛
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńDorotko podziwiam Cie ze tak fachowo umiesz pisac o kosmetykach. Faktycznie duzo tego. Moje corki blyskawicznie zuzywaja zel pod prysznic. Kupuje ten Lux botanicals w Rossmanie bo ma cudowny zapach. Im tez sie spodobal i zuzywaja multum. Balsamow nie uzywamy, czasem piling lubie. Pianka micelarna do twarzy dobra rzecz. Pozdrawiam Cie
OdpowiedzUsuńTu nie ma co podziwiać, po prostu mam trochę wiedzy :) Lux botanicals akurat mnie nie kusi, używam tylko to, co nie podrażnia mojej skóry, ale cieszę się, że Wam służy :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń