Co polubiłam w marcu 2022
Kolejny miesiąc tego roku już za nami, nie zabrakło też kolejnych nowych ulubieńców. Nie ma ich co prawda dużo, ale trzeba się cieszyć, że są.
Ważne jest, żeby zakupy były nie tylko przyjemne, ale też użyteczne. Przeważnie nie ma ich dużo, ale tak samo jak w lutym, wszystkie były trafione. Kosmetyki mają być nie tylko skuteczne, ale też przyjemne w używaniu. Tak samo jest z pielęgnacją jak produktami do makijażu.
Limonkowa pianka myjąca do twarzy Bandi jest nie tylko przyjemna, ale zmywa wszystko skutecznie i delikatnie, tak jak tego wymaga moja skóra.
Tak samo Masło do ciała Kwiat lipy Yope Nie wszystkie produkty tej marki sprawdzają się pod względem zapachu. Zdążyłam natknąć się na dziwacznie pachnące balsamy, które z ledwością udało mi się zmęczyć. Tym razem nie miałam pewności czy będzie lepiej, ale wzięłam pod uwagę to, że producent tym razem nie stworzył żadnej dziwnej mieszanki. Lipa pachnie tu w końcu jak lipa, a nie jak coś innego. Wspomniane tu masło do ciała nie tylko przepięknie pachnie, ale też cudownie się wchłania, bardzo dobrze nawilża i odżywia.
Bardzo się cieszę, że zniesiono obowiązek noszenia maseczek, bo każdorazowe ścieranie pomadki po wyjściu ze sklepu lub komunikacji miejskiej sprawiało, że czułam się tak, jak bym była niekompletnie ubrana. Pomadkę Kiss Kiss Guerlain co prawda można szybko poprawić bez konieczności zajrzenia w lusterko, ale wolę tego uniknąć, kiedy na przykład nie mam dogodnych warunków. Pomadki lubię nosić i nosić będę zawsze, dlatego musi być niezawodna. Nie musi być trwały przez cały dzień, ale też nie może się rozmazywać, ani zbierać się gdziekolwiek. Chętnie przygarnę jeszcze w innych kolorach.
Od urodzenia uwielbiam czekoladki, oraz różnego rodzaju pralinki. Tym razem trafiły mi się babeczki Chocolissimo, których już prawie nie ma, ale chciałam je Wam pokazać. Czekoladki są a właściwie były bardzo fotogeniczne, instagramowe, a przede wszystkim niesamowicie smaczne.
Co Wam najbardziej wpadło w oko?
Pozdrowienia! ☀️
o, szkoda że nie kupiłam tej pianki z Bandi, a była na promocji. Może innym razem.
OdpowiedzUsuńBabeczki wyglądają tak apetycznie, a jednocześnie tak uroczo, że aż szkoda jeść. :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze bardzo ciekawie i różnorodnie.
OdpowiedzUsuńNic z tego zestawienia nie znam muszę przyznać. Kusi mnie ta pianka z Bandi
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta pianka do mycia twarzy z Bandi. :)
OdpowiedzUsuńfajni ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńZ pokazanych przez Ciebie rzeczy znam tylko czekoladki Chocolissimo i bardzo je lubię. Lubię też kosmetyki o owocowych zapachach, mam peeling enzymatyczny o zapachu ananasa i za każdym razem jak go używam to mam ochotę wycisnąć trochę na język 🙂
OdpowiedzUsuńBardzo fajni ulubieńcy! :) Miłego kwietnia życzę :)
OdpowiedzUsuńZachecajacy zestaw, milo popatrzec na Twoich ulubiencow 😊 Sprawdzam u siebie rozne kosmetyki myjace i jak narazie fioletowy balsam faceboom u mnie prowadzi
OdpowiedzUsuńPianka by mnie pokusiła, ale nie wpadła mi nigdzie w ręce czy oko ;)
OdpowiedzUsuńPianka z Bandi mnie intryguje, choćby dlatego że lubię taka formę oczyszczania twarzy.
OdpowiedzUsuńLubię Bandi, ale tej pianki jeszcze nie miałam:)) Kusi!
OdpowiedzUsuń