Co polubiłam w kwietniu 2022

                   Kwiecień, jak każdy miesiąc ma swoich ulubieńców. Nie było tego oszałamiająca ilość, ale też ich nie zabrakło. Wbrew pozorom było ich więcej niż na tym zdjęciu. 

Najbardziej ucieszyły mnie kwitnące drzewa i mnóstwo kwiatów na łąkach, co od razu poprawiło mój nastrój. Czekałam na ten widok bardzo długo. Jak można nie kochać takich widoków!

Kwiecień był miesiącem Świąt Wielkanocnych, a przy okazji dostałam niespodziankę od Asi - śliczną bransoletkę na czerwonym sznurku, nieznanej mi do tej pory marki  POP. Lubię i noszę cały czas.

Przyszedł najwyższy czas na wymianę torebki na nową. Ładniejszą i bardziej trwałą niż shopperka Monnari. Też ją lubiłam, ale zbyt szybko się zniszczyła, dlatego tym razem wybrałam skórzaną torebkę Ochnik. 

Torebka jest w moim ulubionym kolorze, jak na swoje wymiary jest bardzo pojemna. Liczę, że posłuży mi na dużo dłużej.

W kwietniu mialam też okazję polubić krem liftingujacy Merveillance Lift Nuxe. Krem cudownie nawilża i dba o kondycję mojej skóry. 

Stosowanie samych kremów pielęgnujących nie ma sensu, kiedy jej się nie zabezpiecza przed promieniowaniem UV, które przyspiesza starzenie skóry. Nie mogłam trafić na ulubiony wcześniej krem Very High Protection SPF 50 Avene, ale znalazłam równie przyjemny w stosowaniu i pięknie pachnący krem z filtrem Sun Secure SVR. Wybrałam dla cery mieszanej, i w związku z tym jest bardzo lekki. Do tego lekki, że aż płynny, ale to mi nie przeszkadza, ponieważ bardzo szybko po jego położeniu mogę nałożyć  makijaż. Krem przy tym pięknie pachnie. 

Znalazłoby się dużo więcej ulubieńców, ale niektóre już widzieliście na moim blogu, a niektóre chcę jeszcze lepiej przetestować. 

Co Wam najbardziej się spodobało? 

Miłego długiego weekendu! 🙂