Styczniowi ulubieńcy

 

            Niedawno cieszyliśmy się świętami, a już mamy koniec stycznia, to zanim wybiorę się kolejny raz do szpitala, pokażę Wam swoich ulubieńców. Nie było ich dużo, tak samo wpis będzie krótki. 

To z pewnością nie wszyscy moi ulubieńcy, bo są jeszcze z poprzednich miesięcy, jeden z nich pojawił się ponownie.

Oczy są teraz dla mnie najważniejszą częścią ciała, tak samo ważna jest moja skóra pod oczami. Cienka, mocno zestresowana i bardzo wrażliwa. Tym bardziej, że (przynajmniej na razie) pożegnałam się z okularami, całe moje oczy widać jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że przynajmniej nie rzuca się w oczy dziwna fryzura utworzona z przyciętych rzęs nad lewym okiem, spodziewam się, że nad drugim zrobią to samo. Cieszy mnie, że chociaż drugie oko będzie widzieć w pełni, bo w lewym cały efekt psuje rozwarstwiona siatkówka, przez co czeka mnie jeszcze jedna operacja na tym pierwszym oku. Wracając do mojej skóry pod oczami potrzebuje ona dużej dawki nawilżenia, co w towarzystwie skłonności do alergii łatwe nie jest. 



Krem pod oczy z awokado Kiehls o fantastycznej konsystencji pomaga utrzymać to nawilżenie, wzmacniając barierę hydrolipidową, odżywia tą cienką skórę, a jako maseczka daje naprawdę super efekty, a wszystko dzięki składnikom aktywnym:
  • olej z awokado – pozyskiwany z odnawialnych źródeł, dzięki zbilansowanej zawartości tłuszczów i niezbędnych kwasów tłuszczowych omega, zmiękcza, nawilża i odżywia skórę
  • beta-karoten – przeciwutleniacz pochodzący z warzyw, często koloru czerwonego lub pomarańczowego, stosowany do produkcji witaminy A, chroni skórę przed uszkodzeniami
  • masło shea – zostało pozyskane z odpowiedzialnych źródeł wspierających lokalną społeczność kobiet. Chroni skórę przed odwodnieniem, przywraca jej elastyczność.
Krem ten pokazuję kolejny raz na liście moich ulubieńców, pewnie zostanie ze mną na dłużej. 

Nie wszyscy może lubią pachnące kosmetyki, ale jeśli nie podrażniają czy nie uczulają skóry, to je uwielbiam. 


Krem z olejem konopnym Manu Natu stosuję już od prawie dwóch miesięcy i chociaż na początku traktowałam ten krem z dystansem, jak każdą nowość, to w niedługim czasie zdążyłam się od niego uzależnić. Ale zapach cytrynowego serniczka, to nie wszystko w tym kremie. Krem jest doskonałą bazą pod makijaż, bardzo dobrze nawilża moją skórę, utrzymuje to nawilżenie, odżywia i wygładza, a zawdzięcza to składnikom aktywnym:

  • Olej konopny chroni oraz poprawia odporność skóry na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Wzmacnia barierę hydro-lipidową skóry. Dzięki bogatej zawartości minerałów oraz witamin wzmacnia naturalne procesy ochronne skóry.
  • Olej rokitnikowy nawilża i uelastycznia skórę, redukuje zmarszczki, zapobiega też powstawaniu nowych, Poprawia koloryt skóry.
  • Hydrolat rumiankowy łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, odświeża, zmniejsza opuchliznę pod oczami.

Po ten krem również będę chętnie wracać.


Uwielbiam też pachnące balsamy do ciała, ale  wymagam od nich równie pięknego działania. Na moją suchą skórę nie każdy tak samo działa, niektóre oprócz pięknego aromatu nic od siebie dać więcej nie potrafią. Niedawno odkryłam cudownie pachnący, Dziko nawilżający koktajl do ciała Body Boom, który równie pięknie nawilża i odżywia do bólu suchą skórę mojego ciała. Balsam do ciała zawiera takie składniki jak:
  • tygrysia trawa działa łagodząco, zmiękczająco i poprawia nawilżenie skóry
  • masło bacuri nawilża, odżywia, regeneruje i sprawia, że skóra będzie miękka w dotyku
  • pieprz tasmański wbrew skojarzeniom działa kojąco i łagodząco na skórę
  • chiński agrest bogaty w witaminę C, poprawia jędrność skóry


Znacie któregoś z nich? 

Miłego weekendu! 🌞

Komentarze


  1. Krem z olejem konopnym Manu Natu mnie zaciekawił, fajnie że ma w sobie hydrolat łagodzący:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja najbardziej chyba też jestem ciekawa tego kremu z olejem konopnym. Tym bardziej, że zaczęłam stosować maść konopną na problemy skórne i mam nadzieję, że mi pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawił mnie ten krem pod oczy z awokado. Ja bardziej zaczynam.dbac o skórę pod oczami teraz

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam zadnego kosmetyku, ale chętnie bym potestowała!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety nie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale może warto coś przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam serdecznie ♡
    Niestety nie znam tych produktów, pierwszy raz je widzę więc ciężko mi o nich cokolwiek powiedzieć ale bardzo chętnie bym je wypróbowała :) Świetny, inspirujący wpis!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię ten krem pod oczy z awokado :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj to prawda, ten czas strasznie szybko leci. A ten krem pod oczy jest super fajny

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam właśnie krem Kiehls'a w zapasach i niebawem otworzę :) już za chwilę, już za momencik... ;) mam wysokie oczekiwania ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.