Jak minął czerwiec 2023
Czerwiec już się kończy, za mną też są już moje kolejne urodziny, czas powspominać i pozostawić tu kilka zdjęć jako pamiątkę.
Czerwiec, to dla mnie cudowny urodzinowy miesiąc, chociaż nie wszystko w tym miesiącu było dla mnie cudowne. Postanowiłam jednak przenieść sobie te urodziny na inny miesiąc/e jak na przykład w rodzinie królewskiej, bo dlaczego miałyby mnie ominąć przyjemności.
Kolejny zabieg oka w jednym z najbardziej upalnych dni osłabił do reszty moją odporność, co skończyło się ostrym przeziębieniem. Zużyłam resztę zapasów na przeziębienie, wypiłam półtorej flaszki syropu od kaszlu, przeszło. Na szczęście minął ból gardła, minął stan podgorączkowy, nie minęły ograniczenia.
Po witrektomii i dwóch kapsulotomiach, trzeba było brać kilka razy dziennie kropelki do oczu, więc też za bardzo nie mogłam nigdzie wychodzić. Jest niby poprawa ostrości wzroku, ale nie minęła metamorfopsja (zniekształcenia linii widzialnego obrazu), nie widzę dobrze wszystkich kolorów, na szczęście tylko tym jednym okiem.
Lekarze zrobili, co mogli, jak powiedzieli, jednak nie gwarantują, że to się zmieni. Cieszę się, że jest jeszcze sprawne drugie oko, postanowiłam za wszelką cenę je chronić.
O tej porze najlepiej mają się koty, oprócz Maurycego. Jest jakiś obolały biedaczek, niestety wyjazd do weterynarza jest ponad moje możliwości.
Niestety, kijem rzeki nie zawrócisz, trzeba żyć dalej i cieszyć się tym, co zostało jeszcze sprawne.
Nie da się wyjechać z miasta, sama do lasu się nie wybiorę, ale już po parku pospacerować można.
Można też sobie zorganizować posiedzieć wieczorem przy tańczącej fontannie z muzyką.
Nie żałuję sobie pyszności, jakby nie jutra miałoby nie być.
Czerwiec obfitował też w mnóstwo świetnych kosmetyków, których nigdy u mnie zabraknąć nie może :)
Miałam przyjemność myć się własnoręcznie zrobionym mydełkiem, przypominającym ciasto...
Dopieszczać swoje włosy świetnymi kosmetykami...
I zgodnie z zaleceniami księdza Jana Kaczkowskiego "martw się tylko godzinę dziennie", nie wiedząc, która to ma być ta godzina, postanowiłam uważać, żeby tego nie przedawkować. Stres bardzo szkodzi zdrowiu i urodzie, więc trzeba na zimne dmuchać. Miło jest się pomartwić chwilę przy lodach czy dobrej kawie. Gdyby komuś przyszło o głowy postawić mi kawę, to się nie obrażę ;-)
Pozdrowienia! 🌞
Życzę dużo zdrówka i spokoju.
OdpowiedzUsuńPrzyjemne kadry, miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńNie ważne gdzie jesteśmy i jakie mamy ograniczenia, najlepsze to skupiać się na małym sprawach, przyjemnościach. Czerwiec to chyba wszyscy gardło zaliczyli. Oby lipiec był lepszym, przynajmniej jeśli chodzi o sprawy zdrowotne.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że już koniec czerwca. U nas też była gorączka i gardło.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, że z każdym kolejnym dniem, tygodniem i miesiącem będzie lepiej pod względem zdrówka i samopoczucia!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji obchodzonych niedawno urodzin, przede wszystkim dużo zdrówka! To mydełko jest genialne, na prawdę można je pomylić z kawałkiem ciasta :D Ciekawi mnie, czy równie smacznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zapach jest równie piękny :)
UsuńKochana łączę się w bólu. Leczę raka piersi, po drodze mam jeszcze gorsze sprawy, które właściwie przerosły moją chorobę. A wydawało mi się, że już gorzej być nie może. Wyciągnij wnioski, myśl pozytywnie, bo bez tego polegniemy po całości. Wszystko będzie dobrze, trzymam mocno kciuki i będę tu do Ciebie zaglądać 🥰❤️
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci współczuję, wiem co to radioterapia :( Życie jest jednak warte poświęceń, wierzę że wyjdziesz z tego. U mnie już od urodzenia są jakieś problemy, ostatnio już jestem bardzo zmęczona, ale co walczę dalej. Życzę Ci dużo zdrowia i cierpliwości, trzymaj się ❤️
UsuńDobrze że wzrok sie poprawił, współczuję niedogodności życzę Ci by wzrok wrócił do stanu dobrego.
OdpowiedzUsuńSzkoda że Maurycy obolały może to nic poważnego i mam nadzieje przejdzie koteczkowi...
Zauważyłam że robisz lepsze zdjecia.
Super że stworzyłaś mydełko myślę że to przyjemne mieć taki własnorobny kosmetyk.
Pozdrawiam i zdrówka zyczę
Czemu aż godzinę? ;) Ja się staram martwić jak najmniej i nie codziennie.
OdpowiedzUsuńDziało się u Ciebie Dorotka.. Najgorzej jak zdrowie się sypie. Oby jak najmniej problemów takich u Ciebie.
Trzymaj się kochana!