Podsumowanie kosmetyczne lipca 2023


             Kończy się kolejny miesiąc, czas zrobić podsumowanie kosmetyczne. Lipiec może nie był obfity w pod względem zużyć, ale też nie lubię, kiedy mi coś zajmuje zbyt dużo miejsca. 

Najwięcej było opakowań po produktach do pielęgnacji twarzy, chociaż w ostatecznym rozrachunku nie wszystko do twarzy zużyłam.


Serum rozświetlające Anti-age z witaminą C Dermika używałam przez cały miesiąc. Nie oczekiwałam specjalnych efektów po tym czasie, chodziło bardziej o działanie antyoksydacyjne. Nie zniechęciło mnie działanie, ale miałam wrażenie, że serum coraz bardziej się lepi. Trzeba było czekać do nałożenia czegokolwiek, żeby to zdążyło się wchłonąć. Miałam wrażenie, że zalepiało pory na twarzy. Reszta serum poszła na całe ciało. Żeby się nie lepiło, poprawiłam olejkiem. 

Antyoksydacyjne serum wyrównujące z witaminą C Basic Lab  to już zupełnie co innego. Nie potrzebowało dużo czasu na wchłonięcie, efekty też były szybciej widoczne. Ze względu na skład mogłam stosować  do sonoforezy. Nie pokazywały się niespodzianki na twarzy. Chętnie wrócę po to serum.


Krem nawilżający o bogatej konsystencji Basic Lab polubiłam za aksamitną konsystencję i działanie na moją suchą skórę. Krem ten można stosować także u dzieci.

Krem ochronny Nuxe Sun Melting Cream High Protection miał dość bogatą, nietłustą konsystencję, mimo to dobrze współpracował z makijażem, miał bardzo przyjemny zapach. Nie musiałam  przy nim używać kremu pielęgnacyjnego. Byłam pewna, że już go recenzowałam, niestety poprzedni krem ochronny Nuxe był lekkiej konsystencji, miał też inny skład. Krem nie bielił, pięknie pachniał, był moim ulubiencem.


W ostatnim dniu lipca dołączam Lekką emulsję ochronną SPF 50 Basic Lab, której resztki wyciągnęłam dziś rano. Muszę stwierdzić, że jest to najlepszy krem ochronny polskiej produkcji jaki znam, i z pewnością będę wracać do niej letnią porą. Jest to ideał na upalne dni. Przy mojej suchej skórze można ją było spokojnie używać bez kremu pielęgnacyjnego. Emulsja bardzo dobrze chroni, pielęgnuje, nie bieli, pozwala na natychmiastowe wykonanie makijażu. Będę wracać, teraz chętnie sięgnę po krem tej serii.


Bułgarian Rose Essential Mask Dermal maska w płachcie była bardzo przyjemna w użyciu, pięknie pachniała, nawilżała. Saszetka zawierała dość dużo serum, które używałam jeszcze kilka dni. 


Łagodząco wygładzający peeling cukrowy Vianek zapamiętałam jako ulubieńca. Pięknie pachniał, dobrze oczyszczał skórę ciała, nie pozostawiał tłustej powłoki, natomiast pozostawiał ją wygładzoną i nawilżoną. Chętnie po niego wrócę .

Mydło w kostce Dove to już u mnie codzienność.  Nie jest to co prawda to samo,  co mojej własnej roboty, ale też cena jest inna, a też nie wszystko od razu można sobie wymienić. 


Woda perfumowana Miss Dior 2021  mimo pojemności 30 ml była ze mną dość długo. Pomijając ulubione Roses de Chloe, do którego ciągle wracam, mam ochotę na inną wersję tej serii. Chociaż zapach tych perfum polubiłam, to mam zamiar kupić sobie wcześniejsze wersje. Lista perfum do zakupu ciągle rośnie. 


Przyszedł czas na próbki. Te niewielkie  saszetki Color Extend Magnetics Redken wystarczyły mi na dosłownie 3 użycia, pozostawiając moje włosy takie jak lubię. Czyli dobrze oczyszczone, miękkie, gładkie, sypkie i pachnące. Szampon oraz odżywka były bardzo przyjemne w użyciu, chętnie wrócę  po ich pełnowymiarowe opakowania. 


Próbki serum i kremu pod oczy Global-Repair Filorga - specjalnie nie zauważyłam ich działania poza tym, że krem pod oczy nie wchłaniał się, rolował, można go było ściągać palcami, co mnie skutecznie zniechęciło do tej marki. 

To wszystko na lipiec, jak u Was poszło zużywanie?

Pozdrowienia! 🌞
 

Komentarze

  1. Miss Dior to cudny zapach❤️. Ślicznych zapachów jest mnóstwo, rozumiem że Twoja lista wciąż rośnie. Basiclab to marka która mnie nie zawiodła serum z witaminą C chętnie kolejny raz ugoszcze na mojej półce.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten peeling i bardzo go lubię. Często też kupuję to mydełko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam z zainteresowaniem, jesteś specjalistką w temacie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miss Dior też jest na mojej liście, ale w wersji Cherie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam ochotę na poprzednie wersje, tę wybrałam w ciemno :D

      Usuń
  5. Jestem ciekawa zapachu tej wody perfumowanej :D
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Mydełka namiętnie używa mój mąż, ponieważ inne go uczulają. Peeling kiedyś miałam malinowy i był obłędny. Ja jestem na etapie używania serum nocnego do ciała z tołpy.
    Doskonały i rzetelny wpis,jak zawsze 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :) Tołpy akurat nie lubię, wysusza moją skórę :/

      Usuń
  7. O dziwo nic nie znam z Twojego denka.🙈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz. Ja mam 62 lata i też je znam dopiero od niedawna. Za to jestem na tyle świadoma, że idę na jakość, nie na ilość. Proponuję brać przykład :D

      Usuń
  8. świetne podsumowanie, ale nie znam żadnego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam Krem nawilżający o bogatej konsystencji Basic Lab i był OK, ale na zimę lubię ten ich niebieski

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakochałam się w tym peelingu z Vianka. Kosmetyki Basiclab bardzo mnie kuszą, podobnie jak zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Peeling cukrowy chętnie bym użyła :). U mnie zużycia malutkie jak zawsze, oszczędna w kosmetykach jestem :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat ostatnio używałam próbki Miss Dior, ale zapach mi nie podszedł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nie zawsze to samo musi się podobać ;)

      Usuń
  13. Lubię takie maseczki w płachcie, które mają dużo płynu :D

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie z zużywaniem było skromniej, ale zaczęłam testować maski w płachcie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten krem BasicLab też miałam i byłam bardzo zadowolona:))
    Fajne mają kosmetyki.
    Super podsumowanie Dorotka:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.