Rozświetlający korektor pod oczy Luminous Silk Giorgio Armani

 


            Korektor pod oczy jest często niezbędnikiem w makijażu, ślady zmęczenia  najlepiej jest ukryć. Przez ostatnie tygodnie do tego celu najlepiej mi służy Luminous Silk Concealer Giorgio Armani otrzymany jako urodzinowy prezent. 

Świetnie sprawdza mi się również podkład tej  samej serii,  wiedziałam też, że i korektor mnie nie zawiedzie. 

Luminous Silk Concealer Giorgio Armani to wszechstronny korektor w płynie, dobrze  skrywający niedoskonałości, jednocześnie  dodaje też twarzy zdrowego subtelnego blasku. Dostępny w 10 kolorach dopasowuje się do wszystkich karnacji skóry, a jego kryjąca formuła jest tak lekka, że niewyczuwalna. 


Eleganckie w swej prostocie opakowanie o lekko stożkowym kształcie wykonane jest ze szronionego szkła, które swym wyglądem przypomina trochę tworzywo. Opakowanie zawiera dość dużą ilość, bo aż 12 ml delikatnej kremowej formuły, którą aplikuje się  przy pomocy precyzyjnego, zakończonego poduszeczką,  umieszczonego w nakrętce aplikatora.  Czarna nakrętka sygnowana srebrzystym logo, które mimo bezustannego noszenia go w wypełnionej  kosmetyczce nie ma ani śladu otarcia. 

Dołączony kartonik o idealnie dopasowanej do całości szacie graficznej zawiera wszystkie niezbędne dla nas informacje wraz ze składem.


Luminous Silk Concealer Giorgio Armani zachwyca delikatną, kremową formułą, która doskonale stapia się ze skórą, pozwalając budować krycie do średniego, nie obciążając jej, natomiast zawartość kluczowych składników aktywnych dodatkowo upiększa skórę pod oczami. W składzie znajdują się 
kofeina, witamina E, dzięki którym przebarwienia i cienie pod oczami stają się mniej widoczne, natomiast 
gliceryna nawilża skórę równocześnie nadając jej gładkości.
Aminokwasy pokrywające pigmenty mineralne, sprawiają, że korektor nie tylko pięknie rozświetla, ale też dopasowuje się do skóry, jak również pozwala się łatwo rozprowadzić na twarzy.
  • kofeina i witamina E,  przebarwienia i cienie pod oczami stają się mniej widoczne, 
  • gliceryna nawilża  skórę równocześnie nadając  jej gładkości. 
  • Aminokwasy pokrywające pigmenty mineralne, sprawiają, że korektor nie tylko pięknie rozświetla, ale też dopasowuje się do skóry, pozwala też łatwo rozprowadzić się na twarzy.


Warto wiedzieć, że korektor ten posiada jeszcze dodatkowe zalety. Nie zawiera on w swoim składzie mikroplastiku, alergenów, parabenów, alkoholu, glutenu, acetonu, laktozy, orzechów, amoniaku, ftalanów, dzięki czemu idealnie nadaje się także do skóry wrażliwej.

Korektor jest bezzapachowy


Odcień nr 2 idealnie dopasowuje się do mojej jasnej skóry, natomiast lekka kremowa konsystencja nie obciąża wyjątkowo cienkiej skóry pod oczami. Po nałożeniu w ogóle go już nie czuję. 


Luminous Silk Concealer Giorgio Armani nie kryje całkowicie, jeśli cienie pod oczami oznaczają się zbyt mocno. Daje natomiast piękne rozświetlenie które dodatkowo kamufluje ślady zmęczenia. Bardzo polubiłam go za ten efekt, oraz to, że jest nie wyczuwalny na skórze, nie roluje się na żadnym kosmetyku. Bardzo podoba mi się pojemność tego korektora, która pozwoli cieszyć się nim jak najdłużej. Korektorem jestem zachwycona, uwielbiam takie prezenty. Uwielbiam je dostawać, ale też sprawiać sobie sama. Już niedługo pokażę nową chciejlistę. Znacie kosmetyki tej marki? Co najbardziej polecacie?

Pozdrowienia! 🌞

Komentarze

  1. Moja lepsza wersja -- ten korektor to moje cudowne odkrycie i nowy ulubieniec, na miejsce EL wycofanego ze sprzedaży!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tak dobre kosmetyki wycofują. Nie zdążyłam nawet wypróbować. Na szczęście ten jest znakomity :)

      Usuń
  2. Największą zaletą dla mnie osobiście byłoby to ukrywanie zmęczenia pod oczami, które u mnie niestety teraz często jest widoczne. Macierzyństwo mnie wykańcza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie współczuję :( Korektor jest mistrzem w ukrywaniu objawów zmęczenia, na szczęście ;)

      Usuń
  3. Ja mam korektor z Diora, też fajny, ale używam go głównie zimą, jesienią, w lecie nie używam podkładu, ani pudru.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.