Dziki żurawinowy krem do rąk
Dobry krem do rąk to must have w mojej pielęgnacji. Używam ich nie tylko dla polepszenia wyglądu skóry, ale również dla wlasnego komfortu. Gładkie, miłe w dotyku dłonie są moim priorytetem, a pomaga w tym Dziki żurawinowy krem do rąk otrzymany ze sklepu Zielona Wyspa.
Krem do rąk już zdążyłam zdenkować, ale wpłynęło na to mnóstwo prac domowych zarówno przed świętami jak i po nich. Moich dłoni nie oszczędzają także koty. Używałam go dość często i dużo, ale nie żałuję, bo efekty są odczuwalne.
Krem tym razem umieszczono w szklanym słoiczku z uroczą białą nakrętką oklejoną etykietami z przejrzystą biało czerwoną grafiką. Jego pojemność bo wynosi niewiele, bo 50 ml, dlatego też zdążyłam go zużyć w ciągu trzech tygodni, ale mimo wszystko warto wypróbować, zwłaszcza kiedy ktoś ma problemy z suchymi, szorstkimi dłońmi.
Słoiczek z ciężkiego szkła nie jest praktyczny, chyba że krem używany jest w warunkach domowych. I tak kremuję dłonie po umyciu, ale mimo wszystko wolę tubkę.
Na opakowaniu znajdują się wszystkie interesujące nas informacje dotyczące kremu i producenta. Wewnątrz słoiczka mieści się może nie najpiękniejszej barwy, ale za to przepięknie pachnący cytrusami krem, którego przepiękny słodki cytrusowy aromat składa się zapach żurawiny, mandarynki i limonki. Zapach ten nie jest przesłodzony, jest on wyjątkowo przyjemny i odświeżający.
Dziki żurawinowy krem do rąk to wyjątkowa formuła, na którą składa się odżywcza żurawina, nawilżający mocznik, panthenol, kwas mlekowy, których połączenie zapewnia skórze dłoni niezwykłą miękkość oraz nawilżenie. Krem do rąk maślanej aksamitnej konsystencji nie wchłania się od razu, trzeba na to poczekać kilka minut. Nie pozostawia jednak na skórze klejącej warstwy, w zamian otrzymujemy bardzo przyjemny, długotrwały efekt miękkiej i aksamitnej skóry, który zapewnia zawarty w kremie 5% mocznik.
SKŁAD
WODA, MOCZNIK, ALKOHOL CETYLOWY, MASŁO SHEA, OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW, OLEJEK ETERYCZNY Z LIMETKI KWAŚNEJ, EMOLIENT Z OLIWY Z OLIWEK, GLINKA CZERWONA, GLICERYNA ROŚLINNA, OLEJEK ETERYCZNY MANDARYNKOWY, WITAMINA E, PANTENOL ( WITAMINA B5), KWAS MLEKOWY, WYCIĄG Z ŻURAWINY, BENZYL ALKOHOL**, KWAS DEHYDROOCTOWY**
AQUA, UREA, CETYL ALKOHOL, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, CETEARYL OLIVATE, SORBITAN OLIVATE, CITRUS AURANTIFOLIA PEEL OIL, ILLITE, GLYCERIN, CITRUS RETICULATA PEEL OIL, TOCOPHERYL ACETATE, PANTHENOL, LACTIC ACID, VACCINIUM MACROCARPON FRUIT POWDER, BENZYL ALCOHOL**, DEHYDROACETIC ACID**, CITRAL*,LINALOOL*, LIMONENE*
* Naturalne składniki olejków eterycznych
** Składniki posiadające certyfikat ECOCERT
Wszystkie oleje i masła użyte w produkcie są najwyższej jakości, nierafinowane i zimnotłoczone.
Dokładniejsze informacje na temat zawartych w kremie składników znajdziecie na stronie produktu. Nie widzę sensu kopiowania opisu tak długiej listy składników.
- Nałóż krem na czystą skórę dłoni delikatnie masując.
- Krem przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji skóry dłoni, do stosowania zarówno w dzień jak i na noc.
- Jeśli borykasz się z bardzo suchymi i zniszczonymi dłońmi, producent poleca przed użyciem kremu użyć naturalnego peelingu. Następnie nałóż niewielką ilość kremu.
- Jednocześnie wskazane jest mycie dłoni naturalnym mydłem lub żelem, bez zawartości ciężkich detergentów, które są częstym powodem przewlekłych problemów ze skórą dłoni.
Dziki żurawinowy krem, mimo że został rekordowo szybko przeze mnie zdenkowany, to jego działanie okazało się bezcenne. Otrzymałam go w drugiej połowie grudnia, nie oszczędzałam go, zwłaszcza kiedy ten czas wypełniony był mnóstwem prac domowych, także przygotowań przedświątecznych. Każde użycie tego kremu było chwilą przyjemności, którą potęgował odświeżający cytrusowy zapach połączony z żurawiną, i aksamitna konsystencja tego kremu. Działanie również przerosło oczekiwania, bo chociaż musiałam chwilkę poczekać na wchłonięcie tego kremu, to nawilżenie z odżywieniem skóry nie było tylko chwilowe. Dłonie pozostają miękkie i jedwabiście gładkie, aż chce się dotykać, skorzystała na tym również skóra stóp, która jakoś dziwnie nie potrzebowała już peelingu.
Na koniec jeszcze przypomnę, że kosmetyki ze sklepu Zielona Wyspa, to kosmetyki wegańskie, ekologiczne, naturalne, wszystkie są ręcznie wytwarzane. Krem do rąk na pewno jeszcze chętnie zamówię, bo mimo niewielkiej pojemności jest warty swojej ceny. Polecam!
Pozdrowienia! 🌞
U mnie krem do rąk schodzi jak woda. Chętnie testuję nowe. Ten mnie bardzo zachęcił do jego zakupu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam Agnieszko, będziesz zadowolona :)
Usuńciekawy krem, chociaż ja osobiście wolę takie w tubce, aby nie wkładać palców w krem ;)
OdpowiedzUsuńTeż wolę w tubce, chociaż tu mi akurat nie przeszkadzało, kiedy używałam w domu. Pojechali z tą ekologią trochę za daleko :D
UsuńCiekawy kolor kremu.
OdpowiedzUsuńTaki nietypowy, skojarzenia tak samo :D Za to zapach i działanie wymiata :)
UsuńUwielbiam takie kosmetyki do rąk. Jednak szklane opakowanie słoiczek w przypadku kremu trochę mnie zniechęca.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że nadaje się tylko do warunków domowych. Ciężko słoik nie nadaje się do torebki, w domu jeszcze ok.
UsuńBardzo ciekawy krem do rąk :D Nie spotkałam się wcześniej z tym produktem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
kolor tego kremu trochę jak podkladu
OdpowiedzUsuń