Podsumowanie kosmetyczne - Maj 2024

 

              Maj już za nami, czas na kolejne podsumowanie kosmetyczne, czyli denko, a trochę tego się uzbierało.


Bardzo lubię oglądać takie podsumowania u innych, sama też lubię publikować. Po całkowitym zużyciu mogę być pewna czy chciałabym wrócić do danego produktu ponownie, czy raczej pozostanie w tej historii.


Moich zużyć nie było dużo, mało też nie, najważniejsze, że miałam wybór. Zużyć, albo dać sobie spokój.


PIELĘGNACJA TWARZY 



Płyn micelarny Dermedic (miniaturka) otrzymałam jako gratis do zakupów w aptece stacjonarnej. Sama płynów micelarnych nie kupuję, bo nie widzę sensu, chociaż znam dwa takie, które były naprawdę godne mojej uwagi. Miniaturkę zużyłam głównie do drobnych poprawek, przy demakijażu, zmywaniu SPF płyn był jednak za słaby. 


Hydrofilowy olejek do demakijażu Slavia Cosmetics to zupełnie co innego. Olejek doskonale zmywał wszystko, natomiast po połączeniu z wodą zamieniał się w delikatną emulsję, miał delikatny bardzo przyjemny zapach. W tej chwili mam olejek SVR, ale jak tylko zużyję, to ponownie wrócę do tego olejku. Jest doskonały.



Maska w płachcie poprawiająca jędrność  skóry Hayejin cudownie nawilżyła moją skórę twarzy. Chętnie wrócę ponownie.

Maska w płachcie rozjaśniająca Jayjun również pozostawiła miłe wrażenia, chętnie powrócę.


Hydrożelowe płatki pod oczy Black Pearl & Gold Petitfee  cudownie odprężały moją skórę pod oczami, nawilżały, usuwały ślady niewyspania, niwelowały cienie. Chciałam kupić ponownie, nie były dostępne. Będę pilnować, kiedy wrócą, są świetne.


Wzmacniające serum olejowe do twarzy Slavia Cosmetics zużyłam już na początku maja. Serum było bardzo wydajne, regenerowało, odżywiało moją skórę, ale ze względu na olejową konsystencję nie da się używać, kiedy jest ciepło, nawet na noc. Przyda się na pewno już późniejszą jesienią.

Krem pod oczy Algoeye Sensum Mare  bardzo wydajny, świetnie dbał o moją skórę pod oczami, doskonale nawilżał, odżywiał regenerował. Chętnie wrócę ponownie. Opakowanie typu air-less pozwoliło mi zużyć krem do ostatniego grama. Na końcu, kiedy chciałam wydłubać jeszcze więcej, denko wcisnęłam do wnętrza opakowania 


Pasta do zębów BlanX - kolejna i nie ostatnia. Od lat wracam do tych past.

PIELĘGNACJA CIAŁA 


Ujedrniające masło do ciała Body Boom - lubiłam jego konsystencję i zapach, ale poza żadnego spektakularnego działania nie zauważyłam. Może kiedyś wrócę, ale będę szukać czegoś lepszego. 


Krem odżywczo wygładzający Kozie Mleko Ziaja -  to nie pomyłka, krem kupiłam jak skończyło się masło do ciała, żeby mieć czym je smarować w czasie dziury budżetowej. Rewelacji też nie było, ale była chociaż różnica. Na lepsze. 


Mydło w kostce Dove - uwielbiam. Ostatnio kupiłam Palmolive, ale to nieporównywalna różnica. Kupię ponownie.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW


Regenerujący szampon do włosów zniszczonych Kerastase (miniaturka) - szampon bardzo dobrze mył, nawilżał, nie powodował plątania włosów, pięknie pachniał, ale moje włosy mają inne potrzeby, więc może kiedyś się spotkamy. 

ZAPACH 


Roses de Chloe Chloe jest ze mną od lat, chyba nawet od samego początku. Ten zapach mógłby być sygnowany moim imieniem. Uwielbiam o każdej porze roku. 

PRÓBKI 


Nie lubię się rozpisywać na temat próbek, ta śmieszna ilość nie jest wiarygodna do mojej oceny. Wyjątkiem jest serum pod oczy i balsam do demakijażu, których mogłam poużywać trochę dłużej.

Krem do twarzy Skinarte znalazłam w jakimś kobiecym piśmie. Nie ie wywołał mojego entuzjazmu. Wolę inne kremy.

Serum pod oczy Algoeye Sensum Mare było ok, dobrze nawilżało, odświeżało moją skórę pod oczami, niwelowało ślady zmęczenia, chętnie wypróbuję całe opakowanie 

Balsam do demakijażu Heimish bardzo dobrze zmywa makijaż, chętnie wypróbuję całe opakowanie.


Szampony L'Oreal Professionnel Metal Detox i Vitamino Color - próbki idealne na krótki wyjazd, oba szampony znam i lubię. 


Blond Absolu Cicaextreme Kerastase maska wzmacniająca i odżywiająca do włosów rozjaśnianych całkiem przyjemna, włosy po niej pięknie błyszczały. Były dobrze nawilżone. Próbka wystarczyła chyba na 3 użycia. chętnie kupię pełnowymiarowe opakowanie.


Love Story Salworks - zapach piękny i trwały, próbka bardzo wydajna. Być może kiedyś kupię pełnowymiarowe opakowanie. W tej chwili mam na swojej wishliście inne perfumy.

To wszystko, co zużyłam w maju. Cieszę się, że miałam okazję cieszyć się poznaniem tych wszystkich produktów. Coś Was szczególnie zaciekawiło? 

Pozdrowienia! 🌞

Komentarze

  1. bardzo ciekawe kosmetyki, nie miałam żadnego z nich

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe danko. Fajnie, że używanie tych kosmetyków sprawiło Ci radość i przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może się skuszę na ten krem pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamy podobny gust zapachowy, ja rowniez lubie Chloe :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chloe to śliczny zapach, bardzo mnie kusi.Płyn micelarny Dermedic miałam i lubiłam go. Co do zużyć to staram się zdenkować nawet jak wiem że nie wrócę do tego produktu, niestety zdarzyło mi się wywalić dany produkt bo był bezużyteczny, często jest tak że zrażę się do marki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Te płatki pod oczy mnie kuszą :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale się porozpieszczałaś!
    Dużo fajnych kosmetyków:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.