Nawilżająca, błyszcząca pomadka YSL Loveshine


             Efekt mokrego połysku na ustach to coś, co lubię zwłaszcza latem. Połysk i soczysty kolor zawsze kojarzył mi się do tej  pory z użyciem błyszczyka, a to znów kojarzy się najczęściej z przyklejaniem rozpuszczonych włosów przy każdym powiewie wiatru. Idealnym rozwiązaniem dla moich suchych ust jest Nawilżająca  i połyskująca pomadka YSL Loveshine


Pomadka do ust Loveshine YSL nie tylko nadaje efekt błyszczących ust, ale też nawilża, odżywia i chroni usta nawet do 24 godzin. Jest to pomadka w sztyfcie o kremowej konsystencji, dzięki czemu jest niezwykle łatwa w aplikacji i budowaniu koloru, a przy tym orzeźwia soczystym aromatem mango. 

Spośród 20 soczystych kolorów zawsze można wybrać coś dla siebie, przyznam jednak, że wybór do łatwych nie należy. Na podstawie zdjęć i filmików wybrałam dla siebie odcień 211 Ardent Carmine i muszę przyznać, że za każdym razem ten kolor wygląda inaczej. 

Pomadka jak widać na zdjęciach jest intensywnie używana, jest też dość  miękka, zdążyłam ją niechcący zarysować.




Biżuteryjne opakowanie pomadki YSL Loveshine wyróżnia przepiękny design, który ozdobi każde miejsce, w którym się znajdzie. Pomadka dodatkowo zapakowana była w elegancki kartonik, który zawierał najwiecej informacji. 

Wracając do głównego opakowania pomadki, jest ono wykonane z metalu. Zamknięcie posiada jeszcze wbudowane tworzywo, dzięki któremu idealnie wszystko do siebie pasuje, nic się samoistnie nie otwiera. Opakowanie wytrzymuje wstrząsy, upadki, można ufać, że dotrwa do wykończenia pomadki, której zawiera 3,2 g. Nie jest to oszałamiajaca pojemność, ale mimo wszystko pomadka jest wydajna, a termin przydatności po otwarciu opakowania wynosi 24 miesiące.



Pomadka do ust Loveshine od Yves Saint Laurent daje odbijające  światło przepięknie  lśniące wykończenie, natomiast budowanie koloru jest niezwykle łatwe. 
Unikalna formuła wzbogacona o chroniący przed utratą wody miąższ figowy oraz 6 odżywczych olejków posiada niezwykłe właściwości pielęgnacyjne. Dzięki tym składnikom pomadka nawilża, odżywia, chroni nawet do 24 godzin 



Pomadkę Loveshine YSL jest dzięki temu wyjątkowo komfortowa w użyciu. Podczas jej noszenia w ogóle nie odczuwam jej obecności, natomiast aplikacja przypomina nakładanie pielęgnacyjnego balsamu. Mimo to, że kolor można budować, nie można się spodziewać intensywnego krycia. Mi to odpowiada, bo kolor i tak jest widoczny, chociaż delikatniejszy niż zazwyczaj. Trzyma się ust tak długo, dopóki się go nie zje razem z posiłkiem. Pomadka równomiernie schodzi z ust, nie wchodzi w załamania, nie podkreśla skórek czy innych niedoskonałości, nie migruje na zęby. Bardzo przyjemny jest też zapach oraz smak pomadki. Jest słodki, ale nie przesłodzony, można powiedzieć, że jest orzeźwiający. Jest ona wyjątkowo komfortowa i przyjemna w używaniu, co sprawia, że już upatrzyłam jeszcze inne kolory. 

Pozdrowienia! 🌞

Komentarze

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.