Rewitalizująca maska w płachcie CLIV Vita C Brightening Ampoule

 

              Pewnie wiecie, że nie od dziś chętnie  stosuję w mojej pielęgnacji maski w płachcie, a szczególnie maski koreańskie. Nie wszystkie maski lubię, unikam tych, które mogłyby podrażnić moją skórę, a jest wyjątkowo kapryśna. Ostatnio miałam okazję wypróbować  maskę rozświetlającą CLIV Vita C Brightening Ampoule, a ponieważ witaminę C moja skóra bardzo lubi, nie musiałam długo się zastanawiać. Taka maska przydaje się nie tylko przed ważnym wyjściem, ale również jako dopełnienie naszej pielęgnacji.


Oprócz składu i przeznaczenia maski spodobało mi się również jej opakowanie, a także szata graficzna. Złote litery na białym tle kojarzą się z elegancją i luksusem, co intryguje moją niepokorną duszę. 

Nie zabrakło tu szczegółowych informacji, najwięcej ich  można było dostrzec na tylnej strona saszetki.

             


Wewnątrz tej niewielkiej saszetki znajduje się obficie nasączona esencją odpowiednio dopasowana do kształtu twarzy cienka maska wykonana w całości z celulozy. Przy rozpakowywaniu maski warto coś podłożyć, żeby niepotrzebnie nie pokapało, gdzie nie chcemy. Tej esencji jest aż 22 ml.

Maska przeznaczona jest do skóry suchej, zmęczonej, matowej, także skóry z przebarwieniami. Jej zadaniem jest nawilżenie, odżywienie, rewitalizacja i rozświetlenie skóry, także wspomaganie w likwidacji przebarwień. 


OPIS 

        Najwyższej jakości rozświetlająca maska do twarzy w płachcie dodaje witalności i blasku osłabionej, matowej skórze. Zawiera witaminę C i ekstrakt z pereł, dzięki którym skóra staje się promienna i zrewitalizowana. Hipoalergiczna, 100% naturalnie celulozowa płachta przylega do skóry, wspomagając efektywne dostarczanie nawilżenia i składników odżywczych.


Skład INCI:

Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Dipropylene Glycol, Niacinamide, 1,2-Hexanediol, Polyglyceryl-10 Laurate, Propanediol, Betaine, Chlorphenesin, Carbomer, Ethylhexylglycerin, Citrus Limon Fruit Extract, Arginine, Allantoin, Adenosine, Bisabolol, Disodium EDTA, Xanthan Gum, Chamomilla Recutita Extract, Curcuma Longa Root Extract, Oryza Sativa Extract, Polygonum Multiflorum Root Extract, Caprylyl Glycol, Parfum, Lactobacillus Ferment, Pearl Extract, Sodium Hyaluronate, Paeonia Suffruticosa Root Extract, Centella Asiatica Extract, Platycodon Grandiflorum Root Extract, Polygala Tenuifolia Root Extract, Hippophae Rhamnoides Fruit Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Ascorbyl Palmitate.



Sposób użycia:

  1. Oczyść i stonizuj skórę. 
  2. Otwórz opakowanie i rozłóż równomiernie  maskę na twarzy. 
  3. Pozostaw maskę na twarzy na  10  - 20 minut, do wchłonięcia esencji. 
  4. Usuń maskę i wklep pozostałości esencji w skórę.


Maska wykonana z cienkiej celulozowej płachty może się dopasować do kształtu twarzy, ale niekoniecznie, to zawsze  jest wielka niewiadoma. Czasami dobrze byłoby dodatkowo ją ponacinać, mi jednak nie chciało się w to bawić. Maska była bardzo mocno nasączona esencją, zsuwała się w niektórych miejscach, cały czas musiałam zwracać na to uwagę. To na tyle niedogodności, ale opłaciło się. 
Esencja bardzo przyjemnie chłodziła, co przy upalnych dniach jest zbawieniem. Dodatkową zaletą tej maski był świeży, przyjemny zapach esencji jak również to, że nie kleiła się nieprzyjemnie do skóry. Na uwagę zasługuje też działanie tej maski, dzięki której moja skóra pozostała intensywnie nawilżona, odżywiona,  wyglądała na wygładzoną, nie zabrakło też działania rozświetlającego. 
Maskę trzymałam dłużej niż zalecał producent, zostawiłam też sobie resztę esencji, której zawsze szkoda mi zmarnować. Do maski na pewno będę wracać, jej  działanie utrzymuje się dłużej niż jeden dzień, daje wyczuwalne i widoczne efekty. Znacie maski CLIV?  Warto wypróbować!

Pozdrowienia! 🌞

Komentarze

  1. Skoro efekty działania tej maseczki są wyczuwalne, to chętnie ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam jeszcze nigdzie tej Maseczki, ale widzę że warto poznać ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubie maski w plachcie, z tej firmy jeszcze nie mialam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za maseczkami, ale witamina C tutaj przekonuje :) Jakoś nie potrafię się przełamać do masek w płachcie, natomiast myślę, że warto dać im szansę :) Serdecznie Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chętnie przetestowałabym tą maseczkę, moja skóra lubi witaminą C

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.