Jaki ma być mój blog w 2025?

 

           Nowy rok już kilka tygodni za nami, postanowienia już dawno weszły w życie, tylko postów jakoś mniej. Czy coś się zmieniło? 


Według mnie niewiele, ale dążę do doskonałości. Przez te prawie 12 lat na podstawie różnych prób i błędów też się sporo nauczyłam, dzięki czemu wprowadzam zmiany, aby mój blog był bardziej interesujący.


  1. Nie kupuję kosmetyków dla samego testowania. Kupuję, kiedy coś potrzebuję, kończą mi się, i przeważnie są to moi ulubieńcy, których zakup powtarzam.
  2. Nie zgłaszam się do testowania. To, co ja bym chciała rzadko do mnie przychodzi, szybciej idzie na sztucznie pompowane blogi. Gdyby nie kupieni obserwatorzy, mało kto by tam chciał zajrzeć. Jeśli coś chcę mieć, kupuję sobie sama. 
  3. Mniejsza ilość współprac, ponieważ idę na jakość, nie na ilość. Jak założyłam, ten blog ma być o urodzie, modzie, stylu życia, gdzie można się zatrzymać, zrelaksować, a nie czuć się jak na hałaśliwym bazarku, gdzie niby jest wszystko, ale niczego wartościowego nie można się doszukać. 
  4. Bywają też posty reklamowe, ale tylko takie, które i mi mają przynieść radość i relaks, a nie o płotach czy odgrzybianiu pomieszczeń.  Takie tematy mają miejsce na innych stronach i chociaż nie mogę się cieszyć nadmiarem pieniędzy, to moje poczucie wartości i estetyki jest po prostu inne. 
  5. Nie chciałam piać z zachwytu nad każdym boxem z kosmetykami, więc i tam nie mieli ze mnie pożytku. Rozkoszowanie się nad próbkami i poświęcanie im całego posta też mnie nie satysfakcjonuje, więc nawet jeśli to miało miejsce, to już dawno na blogu nie ma. 
  6. Unikam niektórych marek, które mi po prostu nie służą, natomiast wciskanie ich i wyłudzanie robienia z nich ulubieńców też nie jest dla mnie.
  7. Nie piszę też o kotach, bo to nie profil zwierzęcy, i raczej niczego się na ich temat tu nie dowiecie. 
  8. Więcej czasu poświęcam dla siebie, na aktywność fizyczną, na naukę czegokolwiek, robótki hand made, na relaks, dla rodziny. 
  9. Bywało, że zlecano mi napisanie posta, popędzano, ale z korzyścią w jedna stronę. Kiedy trzeba było zaakceptować, zapłacić, proces ten przechodził już w nieskończoność, więc i ja nie mam czasu na takie zabawy. 
  10. Cieszę się, kiedy mnie odwiedzacie, obserwujecie, ale też nie chcę za wszelką cenę, żeby spełniać wszystkie oczekiwania. Dla kogoś może być niewystarczająco, za drogo, zbyt pachnąco, trudno. To mój blog, moja skóra, włosy, paznokcie, moje wybory kosmetyczne. Coś może mi się nie podobać nie odpowiadać zapach, blog mój nie musi być przez wszystkich akceptowany, to też nie jest zupa pomidorowa. 

To chyba wszystko, co do postanowień dotyczących mojego bloga. Czy też wprowadzacie jakieś zmiany u siebie? 


Pozdrowienia! ☀️


Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.