Pożegnaliśmy już stary rok, który przyniósł nam sporo obfitości, także obfitości kosmetycznych. Wśród nich był ogrom ulubieńców, wśród których wybrałam tych najlepszych.
Przypomnijmy sobie, że nie jestem żadną testerką, ani influencerką, która będzie Was namawiać do kupna czegokolwiek, tego się nie spodziewajcie. Kosmetyki te nie są ze współprac, poza dwoma z nich, pozostałe kupiłam sobie sama, bo zaufałam osobom polecającym, oraz ich producentom producentom. Nie wszystkie opakowania udało mi się zachować, stąd będą różne zdjęcia. Ze względu na ilość, podzieliłam ten post na części. Zacznijmy od pielęgnacji.
PIELĘGNACJA TWARZY
Najwięcej używam kosmetyków do pielęgnacji twarzy, stąd też ulubieńców tych będzie najwięcej.
W mojej pielęgnacji twarzy, ważną rolę odgrywają toniki. Wyrównują poziom pH skóry, przywracają rownowagę hydrolipidową, odświeżają, nawilżają, łagodzą. W roku 2024 ze względu na niesamowitą skuteczność i swoje działanie wygrał
Tonik nawilżający Caudalie, ale też ostatnio zachwycił mnie
Tonik różany Very Rose Nuxe. Nie pamiętam czy go już nie miałam, nie znalazłam jego recenzji, oba te toniki jednak uwielbiam.
Wyjątkowo zapadła w moją pamięć Nawilżająca maseczka z olejem konopnym Canamea. Po jej aplikacji odczuwałam chwile niesamowitego relaksu, ukojenia, jej efektem była skóra jak po długim odpoczynku.
Z kremów pod oczy najbardziej polubiłam Krem pod oczy Algoeye Sensum Mare. Krem ten nie obciążał mojej skóry, działał z ogromną skutecznością.
Używałam różnych płatków pod oczy, wszystkie były moimi ulubionymi, najlepszymi z nich wszystkich okazały się Odmładzające płatki pod oczy Vital Energy Ampoule Patch Dr Hedison. Ani przed nimi, ani po nich lepszych nie znalazłam. Wygodne w noszeniu, łagodne i skuteczne jak żadne.
Z kremów do twarzy zdecydowanie wygrywa
krem noc Resveratrol Lift Caudalie, którego zużyłam już dwa opakowania i znów chętnie powrócę. Krem ten stosuję również na dzień, jego działanie jest przecudowny, do tego ma mega przyjemny zapach.
W mojej pielęgnacji twarzy nie zabrakło też kremów ochronnych z SPF 50. Było ich kilka, i chociaż każdy z nich lubiłam, najlepszym jest
Krem ochronny The Ritual of Karma SPF 50 Rituals. Mogę go nakładać w ogromnych ilościach, ani razu się nie zrolował. Nie tylko chroni, ale też pielęgnuje. Używany jako samodzielny krem na dzień również mnie nie zawiódł. Zimą jednak wolę mieć tych warstw więcej.
PIELĘGNACJA CIAŁA .
PIELĘGNACJA WŁOSÓW
Jak wspomniałam na początku tego posta, ciąg dalszy nastąpi. W następnej części będzie makijaż i zapachy. Przypominam jeszcze, że to moi ulubieńcy, które zużyłam w całości, lub właśnie kończę, nie namawiam do kupna, sami wiecie, co najbardziej lubicie, nie zakazuję też zainspirowania, jeśli coś Was szczególnie zainteresuje. Jestem bardzo ciekawa, czy coś Wam wpadło w oko, może coś znacie z moich ulubieńców?
Pozdrowienia! ☀️
Najbardziej zainteresował mnie Algoeye, ponieważ akurat szukam nowego kremu pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam ten krem, naprawdę daje efekty :)
UsuńWidzę jak bardzo lubisz kosmetyki marek Caudalie, Nuxe czy Ritul. Dobrze jest podążać za swoimi potrzebami, jeżeli chodzi o pielęgnację nie warto brać tego co nam próbują narzucać. Niestety pośród blogerek, a tym bardziej influencerek bardzo ciężko już o szczerość.
OdpowiedzUsuńDlatego nie próbuję się tak nawet nazywać. Mogę polecić, ale nie powiem "musisz to mieć". Można się zainspirować, ale według własnego życzenia. Też często korzystam z poleceń, ale jeśli czegoś jest zbyt wiele, prawie na każdym blogu, to się po prostu odechciewa. A jeszcze jak widzę kupione zasięgi, to tym bardziej.
UsuńTak patrzę i patrzę, i nic nie znam. :D Super, że znalazłaś perełki, które dobrze Ci się sprawdzają. ;)
OdpowiedzUsuńTego wszystkiego jest tak dużo, że nie sposób wszystko znać ;) Też nie korzystam ze zbyt wielu współprac, żeby mi nie blokowali tego, co naprawdę chciałabym poznać.
Usuń