Zima nie jest łaskawa dla naszej skóry. Nagłe zmiany temperatury, suche powietrze w pomieszczeniach, w których przebywamy nie sprzyjają jej zdrowemu wyglądowi. Skóra poddawana takim wyzwaniom bardzo łatwo staje się odwodniona i szorstka, nadwrażliwa, dzięki czemu nietrudno też o podrażnienia.
Zimne powietrze na zewnątrz i suche w pomieszczeniach nie są komfortowe dla skóry, bardzo szybko ją odwadnia. Bardzo cierpi na tym skóra twarzy, odczuwa się suchość ust, ale te niesprzyjające warunki nie pozostają również bez wpływu również na skórę dłoni czy ciała. Obkurczone z zimna naczynia krwionośne nie dostarczają jej odpowiedniego odżywienia, przez co staje się szara i matowa.
Odpowiednie ubranie, najlepiej "na cebulkę", powinno nie tylko zapewnić ochronę przed zimnem, ale również zagwarantować swobodny przepływ powietrza. Nie wszyscy o tym pamiętają. Niektóre osoby wolą wybrać najnowszy model czegoś mniej istotnego, nie licząc się z tym, że to skóra jest z nami przez całe życie, a nie jakaś rzecz, która i tak szybko spowszednieje.
Drażniący skórę szalik czy czapka, do których szybciej można się zniechęcić, niż przekonać bardziej przeszkadza niż pomaga. Tak samo ubrania ze sztucznych tkanin, które nie spełniają swojego zadania, natomiast doskonale wzmagają pocenie.
Można cieszyć się nowym zakupem ubrania, ale jeszcze więcej radości sprawiają te, w których nie tylko pięknie wyglądamy, ale są równie funkcjonalne jak atrakcyjne. Skutecznie chronią przed zimnem, są też przyjazne dla naszej skóry. Rozumiem, że niektóre rzeczy mogą być drogie, ale na szczęście są jeszcze rzeczy z drugiej ręki, które bardzo często są dużo lepsze niż te z sieciówek. Lepiej też kupić od czasu do jedną porządną rzecz, która przyniesie więcej korzyści, niż ubrania kupowane na ilość.
Wracając do pielęgnacji skóry, zimą wymaga ona specjalnego traktowania. Ważne jest jak zawsze oczyszczanie skóry, ale ponieważ staje się ona bardziej wrażliwa, dlatego też wymaga większej delikatności. Nie zaleca się zbyt często stosowania peelingów, natomiast stosujemy wszystko, co może załagodzić wszelkie podrażnienia skóry, zaczerwienienia, będzie chronić jej warstwę ochronną i zapobiegać utracie wilgoci.
Bardzo dobrze pomogą różne odżywcze i
nawilżające maseczki, a także sera i bardziej treściwe kremy. Ze względu na ogromną ilość i wybór nie wymienię Wam produktów, chociaż mam swoje ulubione, ale najważniejsze są składniki aktywne, które są najbardziej potrzebne o tej porze roku.
Masła, np. masło shea, kakaowe czy mango – bogate w witaminy i kwasy tłuszczowe emolienty, które doskonale ukoją i nawilżą suchą skórę,
oleje naturalne, np. arganowy, jojoba, migdałowy lub oliwa z oliwek – tworzą na skórze warstwę okluzyjną i zatrzymują wilgoć w naskórku, dzięki czemu wspomagają nawilżanie i ochronę skóry przed zimnem.
Alantoina i pantenol wpływają łagodzaco i regenerująco, koją podrażnioną skórę,
Ceramidy – wspomagają regenerację bariery ochronnej, chroniąc skórę przed utratą wilgoci i szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Gliceryna – humektant, utrzymujący nawilżenie w skórze, co jest szczególnie ważne zimą,
Witaminy A, C i E – silne antyoksydanty neutralizują działanie wolnych rodników, dodają blasku skórze, wyrównują jej koloryt,
Kwas hialuronowy - humektant, który przyciąga i zatrzymuje wilgoć w skórze, dzięki czemu pozostaje ona miękka i nawilżona
Niacynamid - wzmacnia barierę ochronną skóry, redukuje zaczerwienienia, łagodzi podrażnienia, wygładza powierzchnię skóry.
Peptydy – działają stymulująco na produkcję kolagenu, dzięki czemu skóra staje się bardziej jędrna i elastyczna.
Mocznik - składnik NMF, czyli naturalnego czynnika nawilżającego, który występuje w warstwie rogowej skóry. Głównym zadaniem NMF jest utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia. Gdy jego skład zostaje zaburzony, skóra staje się sucha i szorstka. Mocznik to popularny składnik kosmetyków, posiada właściwości łagodzące, nawilżające, przyspiesza regenerację oraz odżywia skórę.
Skwalan - składnik naturalnie występujący w sebum skóry, nawilża ją i chroni przed wysuszeniem.
Kwasy tłuszczowe (m.in. omega-3 i omega-6): są niezbędne do utrzymania prawidłowej lipidowej warstwy ochronnej skóry. Zapobiegają nadmiernemu wysuszeniu i utracie wilgoci.
Kolagen: jest białkiem, które naturalnie występuje w budowie skóry, wspomaga utrzymanie jej elastyczności oraz wzmacnia odporność na szkodliwe czynniki zewnętrzne.
Parafina ma spełniać warstwę okluzyjną dla skóry, ale ze względu na dużą komedogenność nie polecam.
Filtry SPF - słońca jest mało, ale promieniowanie UV jest niewidoczne dla oczu, można za to jego skutki zaobserwować na późniejszych przebarwieniach. Poza tym, ciągle korzystając z urządzeń elektrycznych, stosując kuracje retinolem, nie warto o tym zapominać.
Dla zdrowia skóry ważne jest też nawilżanie powietrza i unikanie gorących kąpieli, które przez chwilę relaksują, ale jednocześnie wysuszają skórę.
Mogłabym tu jeszcze wiele dodać do tego posta, ale nie lubię przedłużać w nieskończoność. Nie wiem czy komuś chciałoby się tyle czytać. Jak się ma Wasza skóra w tej porze roku?
Pozdrowienia! ☀️
Kładę bardzo duży nacisk na pielęgnację, więc znowu kolejna ciekawa inspiracja od Ciebie kochana.
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio minimalistyczna pielęgnacja😊
OdpowiedzUsuńMam tylko dwa kremy. Na noc lekki Soraya, a na dzień ten zwykły krem na zimę Basiclab.
Nie stosuję kremów z filtrem z takie pochmurne dni.
Latam z Tigerem w każdą pogodę i jakoś się trzymam😁
A zimą nie tylko ubrania, lecz kremy nakładam też na cebulkę. To znaczy, że jak za szybko się któryś wchłonie, to używam kolejnego, aż skóra stanie się wystarczająco nawilżona i zaopiekowana. Piękne zdjęcia! Serdecznie pozdrawiam 🤗
OdpowiedzUsuńmoja skóra zimą wymaga zawsze wzmocnionej pielęgnacji i silnego nawilżenia
OdpowiedzUsuń