Róż do policzków Make me Blush Bold Blurring Rouge YSL


           Tak często niedoceniany róż do policzków to kosmetyk, który w znaczący sposób może poprawić naszą urodę. Podkreśla rysy twarzy, dodaje świeżości i sprawia, że ​​wyglądamy zdrowiej. Do swojej jasnej cery wybrałam róż w odcieniu koralowym Coral Clash 57 Bold Blurring Rouge YSL 

Od kosmetyków do makijażu mam bardzo  wysokie wymagania. Począwszy od opakowania, które ma być funkcjonalne i cieszyć moje oczy, ma być także bezproblemowe użytkowanie, a także obowiązkowo przyjazne dla wrażliwej skóry. 


Opakowanie Make me Blush Bold Blurring Rouge YSL to takie małe dzieło sztuki, które ozdobi każde miejsce, które będzie zajmować. Jest przepiękne i dopracowane w każdym szczególe, mam też wrażenie, że jest równie oporne na niszczenie. Kolor pikowanego wieczka ze złoconym logo odpowiada odcieniowi wybranego przez nas różu. Nie jest to duże opakowanie, bo zawiera 5g pudrowego prasowanego różu, ale jest to kosmetyk bardzo wydajny. Nie wyczuwam w nim zapachu, a szkoda, bo uwielbiam, kiedy kosmetyk pięknie pachnie.

Zachwyca również wnętrze pięknego wykończenia bardzo drobno zmielonego pudrowego różu. Róż jest dość mocno na pigmentowany, ale jeśli użyjemy odpowiednjego pędzla lekką ręką nie zrobimy sobie krzywdy. Intensywność koloru zawsze można delikatnie stopniować,   ja go aplikuję  bardzo mało i daję słowo, że ten efekt wystarczy mi do końca dnia. Makijaż zmywam zawsze pod koniec dnia i nie zanosi się, żebym chciała go testować 24 godziny. Czasami do aplikacji używam też samych opuszków palców i też efekt jest rewelacyjny. Zanim dodam jeszcze kilka słów od siebie, przypomnę jeszcze co nieco od producenta.



Yves Saint Laurent Bold Blurring Rouge - rozpieszcza skórę niesamowicie gładką, lekką konsystencją, utrzymując się aż do 24 godzin. Wodoodporna, odporna na pot formuła idealnie wtapia się w skórę, dając przepiękny efekt na długie godziny.  Zapewnia efekt zwężenia porów i wyrównania kolorytu cery, natomiast wysokiej jakości składniki, jak skwalan i owoc dzikiej róży z YSL Beauté Ourika Community Gardens, odżywiają skórę i nadają jej zdrowy blask. Jedwabista konsystencja umożliwia łatwą aplikację i blendowanie, nie tylko dzięki błonotwórczej technologii pigmentów couture. Eleganckie opakowanie couture przyciąga wzrok.

Odcień - Coral Clash 57 


Róż ten można aplikować na różne sposoby:

  1. Nanieś róż okrężnymi ruchami wzdłuż kości policzkowych za pomocą pędzla do różu. Pozwoli to uzyskać intensywny kolor.
  2. Róż w pudrze można również nałożyć na powieki, aby uzyskać monochromatyczny wygląd. Look kolor.
  3. Efekt liftingu: Zacznij od kości policzkowych i podkreśl je, aby uzyskać efekt liftingu. Look aby uzyskać efekt uniesienia.
  4. Drapowanie: Nałóż pudrowy róż na kości policzkowe i rozetrzyj w kierunku skroni.
  5. TeintSun-kissed: Nałóż róż na nos i w kształcie litery "W" na oba policzki.


Róż  Make me Blush Bold Blurring Rouge  Yves Saint Laurent stosuję codziennie od miesiąca, ale został moim ulubieńcem już od pierwszego użycia. Nie będę hipokrytką i nie powiem, że najpierw zachwyciło mnie jego opakowanie, ale markę YSL znam już od lat i mam do niej pełne zaufanie. Pięknych opakowań nie brakuje, ale przy tym zawsze zwracam uwagę na jakość samej zawartości. Róż oprócz pięknego wykończenia miękko nakłada się na pędzel, natomiast nanoszenie go na skórę, to już sama poezja. Róż nie pyli się dookoła, równomiernie się aplikuje nie pozostawiajac żadnych niechcianych efektów na przykład w postaci plam. Efekt jest bardzo naturalny i trwa dopóki go nie zmyjemy. Róż nie jest naperfumowany, nie podrażni nawet bardzo wrażliwej skóry.
Podsumowując, gdybym go miała kupić ponownie, nie wahałabym się ani minuty. Jeśli macie ochotę sobie sprawić przyjemność, to serdecznie polecam, korzystnych ofert nie brakuje.

Pozdrowienia! ☀️

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.